Zwłoki z silosu wydobywano przez dwie doby
Blisko dwie doby trwała akcja wydobycia zwłok mężczyzny, który został przysypany kilkumetrową warstwą otrębów zbożowych w wysokim silosie na terenie jednej z białostockich firm. Pracował wewnątrz przy usuwaniu zbrylonych warstw otrębów.
- Zwłoki mężczyzny wydobyto w niedzielę przed południem - poinformował Paweł Ostrowski, rzecznik Komendy Miejskiej PSP w Białymstoku. Ratownicy zawiadomienie o wypadku otrzymali w piątek w południe.
13 śmiertelnych wypadków w rolnictwie. KRUS podsumował kwartał
Według informacji, które mieli w betonowym silosie o wysokości około dziewięciu pięter, prowadzone były prace polegające na usuwaniu zbrylonych, zbitych warstw otrębów, które zawisły na dużej wysokości. Aby to zrobić, pracownicy wchodzą do środka od góry (tylko stamtąd jest dostęp) i pracują zawieszeni na linach.
W czasie prac doszło najprawdopodobniej do oderwania się takiej warstwy otrębów od którejś ze ścian silosu, która to warstwa była powyżej pracownika. Po wypadku poziom otrębów kończył się ok. 12 metrów poniżej szczytu silosu i nie było wiadomo, jak gruba ich warstwa przysypała mężczyznę.
Wypadek miał miejsce w zbiorniku o dużej wysokości, bez żadnych otworów rewizyjnych na bokach, które pozwoliłyby na usunięcie tamtędy sypkiej substancji.
Dlatego akcja, w której brało udział kilkudziesięciu strażaków, w tym wyszkolonych do prac wysokościowych, najpierw polegała na ręcznym wybieraniu otrębów i wynoszeniu ich górą na zewnątrz, a po kilku godzinach takich działań - na odsysaniu ich od góry specjalnym urządzeniem (zwykle używanym do odsysania zboża), by dotrzeć do zasypanego.
Zwłoki mężczyzny udało się odnaleźć w piątek wieczorem. Jednak - jak wyjaśniał Ostrowski - ciało mężczyzny znajdowało się w wąskim leju między zbitą i twardą warstwą otrębów, dlatego było trzeba najpierw usunąć zbitą masę i dopiero wtedy było możliwe podniesienie do góry i wydobycie ciała mężczyzny.
Ostrowski powiedział, że w sumie z silosu wydobyto 20 ton otrębów by dotrzeć i wydobyć ciało. Ocenił, że akcja była bardzo trudna i nietypowa. Dodał, że nie spotkał się z takim wypadkiem nawet w literaturze.
Według informacji lokalnych mediów, zmarły miał 34 lata.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl