Związkowcy: żarty się skończyły. Nadchodzi czas protestów
- Rozpoczęliśmy przygotowania do czynnych akcji protestacyjnych, w tym do wielkiej demonstracji w Warszawie - poinformował szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda na wspólnej konferencji prasowej z OPZZ i Forum Związków Zawodowych.
Związkowcy chcą rozmów "przy stole" z premier Ewą Kopacz. - Chcemy rozwiązań systemowych, a nie pseudodialogu i rozwiązań doraźnych. Dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do akcji czynnych, łącznie do wielkiej demonstracji w Warszawie, która nie będzie końcem, może będzie początkiem - zapowiedział Duda.
Dodał, że na bieżąco będą przekazywane informacje o protestach. - Jutro rozpoczynają się do nich przygotowania, rozpoczyna się akcja ulotkowa, skierowane nie tylko do członków związków, ale do społeczeństwa - powiedział szef "S".
Jak argumentował Duda, działania związkowców to reakcja na "nierozwiązywanie problemów pracowniczych od wielu lat". - Skoro pani premier nie chce się z nami spotkać, to my mówimy krótko: żarty się skończyły - zaznaczył Duda.
Postulaty związkowców to m.in. likwidacja tzw. umów śmieciowych i odmrożenie płac w budżetówce.
Szef OPZZ Jan Guz ocenił, że obecnie konieczne jest, by "wyeliminować wzrastającą falę protestów, by rząd polski, by pani premier siadła do stołu rozmów". - Nie możemy dłużej czekać jako ruch związkowy za zatrzaśniętymi drzwiami. Nie możemy dłużej czekać na realizacje naszych postulatów - podkreślił.