Żniwa w tym regionie są już opóźnione o około półtora tygodnia. Rolnicy unikają rzepaku
Na Podkarpaciu tegoroczne żniwa są już opóźnione w porównaniu do ubiegłorocznych o około półtora tygodnia – powiedział PAP Michał Pakla z Podkarpackiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego (PODR) w Boguchwale. Dodał, że w regionie praktycznie zakończyły się już zbiory rzepaku.
Pakla podkreślił, że plony rzepaku w tym roku są nieco wyższe niż w poprzednim.
„Jednak rzepak w naszym regionie, ze względu na wysokie koszty produkcji staje się rośliną marginalną. Coraz mniej gospodarstw decyduje się na uprawę rzepaku. Sądzę, że w niektórych gospodarstwach jest to ok. 20 proc. zasiewów. Podkarpacie nie jest znaczącym producentem rzepaku” – dodał.
W wielu powiatach Wielkopolski żniwa przekroczyły półmetek
Jak zauważył Pakla, w regionie od kilku lat coraz większym zainteresowaniem cieszy się uprawa kukurydzy. „Ta roślina jest łatwiejsza w uprawie niż rzepak” – dodał rozmówca PAP.
Zdaniem Pakli żniwa pszenicy dopiero się zaczynają. W porównaniu do roku ubiegłego są, jak podał, opóźnione o ok. półtora tygodnia. Powodem jest deszczowa pogoda.
„W skupach są pierwsze transporty pszenicy, ale jest to bardzo mokra pszenica. Wilgotność ziarna wynosi od 15 proc. do 18 proc., a standardowo ziarno powinno mieć 14 proc. Niestety to odbija się na cenie. Dlatego większość rolników czeka” – tłumaczył Pakla.
W ocenie przedstawiciela PODR trudno na razie wyrokować, jakie będą tegoroczne zbiory pszenicy w regionie. Jak zauważył Pakla, nie było suszy ani gradobicia, więc uprawy nie ucierpiały. „Jedynie wiosną były przymrozki, niektóre plantacje mogły to odczuć” – dodał.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś