Strażacy-ochotnicy z powiatu grójeckiego na Mazowszu są wściekli. Złodziejska szajka bezczelnie okrada kolejne remizy w regionie, a policjantom dotychczas nie udało się trafić na trop rabusiów.
Tylko w ciągu ostatnich trzech tygodni złodzieje okradli aż trzy remizy. Ofiarami złodziei zostali druhowie z jednostek z Kośmina (gm. Grójec), Rożców (gm. Belsk Duży) i Rosochy (gm. Nowe Miasto nad Pilicą).
Bulwersującą sprawę ujawnili policjanci z Białobrzegów na Mazowszu. Pięciu strażakom-ochotnikom z jednostki w Starej Błotnicy przedstawiono zarzuty kilkudziesięciu podpaleń od ubiegłorocznych wakacji. Dlaczego strażacy podpalali, zamiast...
W piątek, 13 lipca nieznani dotąd sprawcy włamali się do siedziby OSP w Rożcach, z kolei w nocy z sobotę na niedzielę w Rososze okradziono siedzibę tamtejszych strażaków. Złodzieje kradli głównie agregaty prądotwórcze, węże gaśnicze, piły spalinowe i oddymiarki - informuje dziennik "Echo Dnia".
Sytuacja jest bardzo poważna, bo skradziony sprzęt w każdej chwili może być niezbędny podczas akcji ratujących życie i zdrowie ludzi.
- Straty w Rososze są wstępnie oszacowane na około dwa tysiące złotych. Z kolei w Rożcach wartość ukradzionych przedmiotów sięga pięćdziesięciu tysięcy złotych - mówi "Echu Dnia" komisarz Agnieszka Wójcik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Grójcu.
Funkcjonariusze podkreślają, że pracują nad sprawą złodziejskiej szajki, ale - jak na razie - nikt nie został zatrzymany. - Policjanci wykonują czynności dotyczące tych zdarzeń. Obecnie nie informuję o szczegółach naszych działań ze względu na toczące się postępowanie - zaznacza Agnieszka Wójcik.
Strażacy z okradzionych jednostek apelują, aby wszystkie osoby, które mogą w jakikolwiek sposób pomóc w ustaleniu sprawców kradzieży, kontaktowały się bezpośrednio z
komendą policji w Grójcu tel. (48) 668 72 00 lub numerem alarmowych 997.