Zboża wypłyną w świat z państwowego portu
- Jeszcze w tym roku uruchomimy państwowy port do przeładunku zbóż, z którego będą mogli korzystać polscy rolnicy - powiedział w Sejmie Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa.
Szef resortu powiedział, że Polska radzi sobie bardzo dobrze na rynkach międzynarodowych i wciąż poszukuje nowych. Wskazał, że ub. roku eksport był wart ok. 30 mld euro w samej produkcji rolno-spożywczej.
Wzrasta znaczenie polskich portów morskich
Polityk zaznaczył, że jeśli chodzi o eksport zboża, to dla Polski rynkami zbytu są te kraje, które nigdy tego zboża nie będą miały u siebie. - To są kraje Afryki Północnej i zatoki Perskiej - poinformował. Dodał, że problemem dotyczącym eksportu zbóż z Polski jest brak portów do przeładunków.
- Istnieją nabrzeża prywatne, które same decydują, komu pozwolą sprzedawać, podjęliśmy więc decyzje do uruchomieniu państwowego portu do przeładunku zbóż i innych nasion rolniczych. To rozwiąże problem, bo wtedy zorganizowane grupy rolników, duzi producenci, będą mieli możliwość sprzedaży poprzez ten państwowy port - podkreślił.
Polityk stwierdził, że w tym roku ceny zbóż są wyższe niż przed rokiem. Jego zdaniem wpływ na to miała nie tylko sytuacja na rynkach międzynarodowych, ale i ciężka ubiegłoroczna susza w Polsce.
Ardanowski zaznaczył, że oczywiście droższe zboże cieszy rolników, ale ma wpływ na ceny żywności. Według ministra to susza w głównej mierze wpłynęła na ten wzrost.
Gdański port wyśle w świat jeszcze więcej towarów z Polski
Poseł Piotr Pyzik (PiS) pytał ministra o skalę ewentualnych strat wywołanych zjawiskami pogodowymi. Minister odpowiedział, że tegoroczna wiosna była bardzo sucha, na koniec kwietnia sytuacja była wręcz dramatyczna, opady w maju poprawiły sytuację, choć na południu Polski pojawiły się powodzie i podtopienia.
- Trudno na razie oszacować skalę strat, choć bardzo się temu przyglądamy - powiedział. Dodał, że Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa rozpoczął dekadowe raporty monitorowania suszy.
Jak mówił, susza występuje na razie w województwie Zachodniopomorskim, w kilku obszarach Łódzkiego i na Podlasiu, ale to są raczej punktowe susze. Wskazał, że dotknęła głównie uprawy zbóż jarych i tryskawek.
Według Ardanowskiego trudniej będzie oszacować sytuację w sadownictwie i wpływ na rynek. Zaznaczył, że tam gdzie będą występowały niekorzystne zjawiska przyrodnicze, powołane zostaną komisje, by oszacować straty i zastosować adekwatną pomoc.
Podkreślił, że jeśli będą potrzebne nadzwyczajne środki, jak w ubiegłym roku, to rząd będzie reagował.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś