Zarabiają krocie na polowaniach. To świetnie prosperujący biznes

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
10-12-2018,18:10 Aktualizacja: 10-12-2018,21:01
A A A

Na organizacji polowań komercyjnych Lasy Państwowe zarobiły w ubiegłym roku 61,7 mln zł. Koła łowieckie podlegające pod Polski Związek Łowiecki w 2016 roku wzbogaciły się z kolei o 72,5 mln zł.

Według PZŁ sam związek zanotował w ubiegłym roku jedynie 12,9 mln zł "przychodów netto" ze sprzedaży tusz zwierzyny, sprzedaży polowań komercyjnych oraz sprzedaży żywej zwierzyny kołom łowieckim - podaje "Rzeczpospolita".

zalew wiślany, pasłęka, polowania na dzkie ptactwo, Zdzisław Cenian,  Paulina Marzęcka, polski związek łowiecki

Rzeź ptactwa nad Zalewem Wiślanym. Myśliwi z Włoch strzelali salwami

W ciągu prawie dwóch tygodni z łodzi i czatowni myśliwi z Włoch zastrzelili nad Zalewem Wiślanym kilkaset dzikich gęsi, kaczek i kormoranów. Mieszkańcy do dziś znajdują martwe ptaki, nawet kaczątka leżące w wodzie. - To była prawdziwa...

Tymczasem według sprawozdania ŁOW-2 (dostarczyli je ekolodzy), które gromadzi dane z 2557 kół łowieckich, w 2016 r. przychody podlegających pod PZŁ kół łowieckich wyniosły 306 mln zł, a same polowania komercyjne przyniosły 72,5 mln zł, sprzedaż myśliwym tusz zwierzyny na użytek własny 31,9 mln zł. Sprzedaż tusz podmiotom z zewnątrz to kolejne 110 mln zł.

Na polowaniach zarabia się na kilka sposobów. Myśliwi płacą za sam udział w nim, jego organizację łącznie z cateringiem, jeśli nie wykupili wartego nawet 5 tys. zł pakietu, płacą osobno za strzelanie do zwierząt, osobno za wycięcie trofeów, osobno za zdjęcie skóry.

Według cennika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie myśliwy zapłaci 1000 zł za postrzelenie jelenia, 300 zł za strzelanie do łani, 150 zł za mierzenie do koźląt. Trofeum z jelenia może kosztować nawet 5,6 tys. zł, jeśli waży ponad 8 kg. Trofeum z ustrzelonych ptaków to koszt niższy od paczki papierosów, pióra z bażanta za 10 zł, pióra gołębia grzywacza po 5 zł.

Polowania mogą też organizować prywatne biura, których w branży "łowiectwo i pozyskiwanie zwierząt łownych" jest w Polsce nawet 480. Średnia roczna sprzedaż w takich firmach waha się od 1,5 do 2 mln złotych rocznie, choć zdarzają się, które generują nawet 5 mln zł przychodu.

Po kontroli w 2015 r. NIK zarzuciła PZŁ, że nadzór nad działaniami myśliwych jest iluzoryczna, a żaden organ nie sprawdza działalności biur polowań, organizujących przede wszystkim polowania dla zagranicznych myśliwych.
 

źródło: "Rzeczpospolita"

Poleć
Udostępnij