Wyprzedzanie ciągnika omal nie skończyło się tragedią. "Poturbowane" dwa auta i traktor
Na drodze wojewódzkiej nr 541 między Bieżuniem i Żuromin (woj. mazowieckie) miało miejsce zdarzenie z udziałem trzech pojazdów – ciągnika rolniczego i dwóch samochodów osobowych. Przyczyną był nieudany manewr wyprzedzania maszyny rolniczej.
Do tej groźnie wyglądającej kraksy doszło 1 czerwca. Wtedy to kierujący samochodem marki Opel jechał od Bieżunia w kierunku Żuromina.
Ciągniki rolnicze rozbite przez auta. Jeden z traktorzystów w szpitalu
- Na wysokości miejscowości Sadłowo nie zachował należytej ostrożności podczas wykonywania manewru wyprzedzania ciągnika rolniczego, który akurat na tym odcinku drogi prowadził prace związane z koszeniem trawy. Nieprawidłowo wykonany manewr spowodował, że kierujący oplem niemal czołowo zderzył się z mercedesem poruszającym się prawidłowo w kierunku Bieżunia - relacjonuje asp. Tomasz Łopiński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Żurominie.
Gdyby doszło do czołowego zderzenia, mogłoby mieć ono tragiczny finał. Ale i tak między pojazdami zaistniał kontakt. Mianowicie opel odbił się od mercedesa, następnie uderzył w traktor, by ostatecznie zatrzymać się na barierach energochłonnych.
- Kierowca mercedesa nie był w stanie zapobiec tej niebezpiecznej sytuacji na drodze. Na szczęście nie skończyła się tragicznie dla uczestników. Kierujący pojazdami byli trzeźwi. 19-letni kierowca opla ukarany został mandatem w wysokości 2500 złotych oraz 10 punktami karnymi – informuje asp. Łopiński.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl