Wicewojewoda zapowiada elektroniczny system kolejkowy na granicy
Wicewojewoda lubelski Wojciech Wołoch poinformował w środę, że rozważane jest wprowadzenie elektronicznego systemu na przejściach granicznych w regionie. Rozwiązanie ma wyeliminować niepotrzebne kolejki na granicy z Białorusią i Ukrainą.
"Prowadzimy rozmowy nad możliwością jego uruchomienia, przeniesienia na grunt naszych warunków drogowych" – powiedział Wołoch podczas konferencji prasowej w Lublinie. Zastrzegł, że urząd wojewódzki jest inicjatorem pomysłu wprowadzenia systemu i koordynatorem działań, w które zaangażowane są służby celne, Straż Graniczna, policja i GDDKiA, jako administrator i zarządca dróg.
Wójt gminy rozwiązał protest rolników na granicy w Dorohusku. Rolnicy wystąpią do sądu
Dodał, że podobne rozwiązanie działa na przejściu granicznym z Ukrainą w Korczowej (Podkarpackie).
"Chcemy rozwiązać to docelowo przez wprowadzenie cywilizowanego systemu elektronicznego zarządzania zgłaszaniem się do odprawy kierowców, tak, żeby wyeliminować przyszłe kolejki. Jest to proces, ale on już trwa" – powiedział Wołoch. Przypomniał, że nad ogólnopolskim systemem elektronicznym pracują ministerstwa: infrastruktury, finansów i spraw wewnętrznych. Propozycja Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego ma być rozwiązaniem doraźnym.
Zdaniem Wołocha kolejki do przejść granicznych zagrażają bezpieczeństwu, powodują problemy społeczne, utrudniają mieszkańcom dotarcie do posesji i "tworzą patologie" związane z bójkami, przypadkami blokowania dróg i wymuszeniami.
Izba Administracji Skarbowej w Lublinie poinformowała w środę, że w kolejce do przejścia granicznego z Ukrainą w Hrebennem stoi ok. 200 pojazdów ciężarowych, a czas oczekiwania wynosi 40 godzin, do przejścia w Dorohusku – 120 tirów i 5 godzin, w Zosinie – 25 ciężarówek i 3 godziny, w Dołhobyczowie – 35 ciężarówek i 3 godziny. Najdłuższa kolejka w regionie jest przed przejściem z Białorusią w Koroszczynie, gdzie stoi ok. 1000 pojazdów ciężarowych, a czas czekania na odprawę wynosi 33 godziny.
Ambasador Ukrainy do polskich rolników: proszę was o zaprzestanie blokady granicy
Protesty na przejściach granicznych z Ukrainą trwają z przerwami od października 2022 r. Najpierw granicę czasowo blokowali przewoźnicy, a ostatnio – rolnicy. Z tego powodu na drogach do przejść ustawiały się kilkudziesięciokilometrowe kolejki, kierowcy tirów oczekiwali na odprawę po kilkadziesiąt dni.
9 lutego br. rolnicy rozpoczęli blokady dróg do przejść granicznych w Hrebennem i Dorohusku. 12 lutego rozszerzyli manifestacje na przejścia w Zosinie i Dołhobyczowie, gdzie odprawiane są ciężarówki do 7,5 tony. 21 marca manifestanci zakończyli blokadę w Zosinie, 16 kwietnia – w Dołhobyczowie, a 22 kwietnia wójt gminy Wojciech Sawa zadecydował o rozwiązaniu zgromadzenia w Dorohusku.
Uzasadniając swoją decyzję, wójt wskazał m.in. straty przedsiębiorców, ryzyko utraty pracy przez mieszkańców i brak efektów akcji protestacyjnej. Rolnicy zapowiedzieli odwołanie się do sądu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś