Na lotnisku w Kamieniu Śląskim w piątek rozpoczęły się międzynarodowe targi branży rolniczej Opolagra. To druga w kraju i największa na południu Polski impreza wystawiennicza.
Na lotnisku w Kamieniu Śląskim w piątek rozpoczęły się międzynarodowe targi branży rolniczej Opolagra. To druga w kraju i największa na południu Polski impreza wystawiennicza.
Na blisko 20 hektarach powierzchni swoje produkty i usługi przez trzy dni prezentuje czterystu wystawców z Polski oraz 25 wystawców zagranicznych, którzy nie mają swoich oddziałów na terenie naszego kraju. "Rolnicy tradycyjnie narzekają na ceny skupu i koszta produkcji, ale kiedy trzeba, kupują to co im jest potrzebne. Naszą rolą jest ułatwić dostęp do wiedzy na temat tego, co obecnie jest dostępne na rynku" - powiedział PAP dyrektor Peter Grothues z DLG Service GmbH, która jest organizatorem targów.
Wśród wystawców dominują producenci maszyn rolniczych oraz pasz i środków ochrony roślin. Wielu zwiedzających czeka na pokazy maszyn w ruchu, podczas których można ocenić ich mobilność i przydatność do wyspecjalizowanych prac w gospodarstwie. Targi w Kamieniu Śląskim są jedynymi w kraju, którym towarzyszą pokazy zwierząt hodowlanych. W tym roku pod ocenę publiczności wystawionych zostanie ponad sto okazów zwierząt ras mięsnych i bydła mlecznego.
"Rolnictwo wymaga coraz większej specjalizacji. Producent rolny, który chce osiągnąć wyniki, musi trzymać rękę na pulsie zarówno jeżeli chodzi o nowinki z zakresu agrokultury, jak i ekonomii, a nawet polityki. Targi stają się nie tylko miejscem, gdzie można obejrzeć konkretny sprzęt w trakcie pracy, ale i okazją do wymiany informacji istotnych z punktu widzenia perspektyw produkcji. W ubiegłym roku przez naszą wystawę przeszło około 50 tysięcy zwiedzających. Ilość wystawców w tym roku i tablice rejestracyjne zwiedzających, którzy przyjechali tu w pierwszym dniu dowodzą, że nasze targi zaspokajają potrzeby rolników z województw południowo-zachodniej Polski" - powiedział Ludwik Apolinarski z polskiego oddziału DLG.
Pytany o ocenę sytuacji na rynku Apolinarski powiedział, że zmiany w rolnictwie wymuszają automatyzację produkcji i powiększanie obszarowe gospodarstw. "Według moich ocen, nieco mniej niż jedno na dziesięć stać na rozwój oraz inwestycje w nowoczesny sprzęt. Ich znaczenie będzie systematycznie rosło, bo dzięki automatyzacji i wykorzystaniu nowoczesnych technik, będą produkowały więcej i lepiej niż ich słabsi sąsiedzi" - uważa Apolinarski. (PAP)