Traktorzysta wjechał w ogrodzenie i udawał, że nic się nie stało
Kierujący zdezelowanym ciągnikiem rolniczym uderzył w samochód i ogrodzenie prywatnej posesji. Zaproponował gospodarzowi "dogadanie się", ale ostatecznie będzie odpowiadał przed organami ścigania.
Zgłoszenie o kolizji drogowej, której uczestnik miał być nietrzeźwy, dotarło do stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju (woj. świętokrzyskie) w miniony wtorek. Na miejsce pojechali funkcjonariusze i zastali 49-letniego zgłaszającego.
Po uderzeniu z traktora niewiele zostało
Jak dodaje, gospodarz nie skorzystał z tej oferty i zawiadomił stróżów prawa. Ci po przybyciu zbadali alkomatem 32-letniego traktorzystę, który miał ponad 2,6 promila alkoholu.
- Stan techniczny ciągnika pozostawiał wiele do życzenia. Mundurowi stwierdzili między innymi niesprawność układu kierowniczego, co w połączeniu ze stanem psychofizycznym kierującego mogło doprowadzić do tragedii. W tym przypadku skończyło się na uszkodzeniu zaparkowanego przy ogrodzeniu auta i samego ogrodzenia - stwierdza st. asp. Piwowarski.
Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości kodeks karny przewiduje do 2 lat pozbawienia wolności, wysoką grzywnę oraz zakaz prowadzenia pojazdów. 32-latek odpowie także za spowodowane uszkodzenia mienia.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl