To już nawet nie walka o przetrwanie. Ceny prądu "dorżną" gospodarstwa

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
11-10-2022,8:05 Aktualizacja: 11-10-2022,8:05
A A A

Rolnicy odwiedzający nasze biura są przerażeni widmem bankructw swoich gospodarstw, do których mogą doprowadzić podwyżki cen energii elektrycznej na poziomie nawet kilkuset procent - alarmuje Podlaska Izba Rolnicza.

W wystąpieniu do Henryka Kowalczyka, ministra rolnictwa podkreśla, że nie dość, że wzrost cen nawozów i paliwa doprowadził do znacznego podwyższenia kosztów amortyzacji i obsługi gospodarstw rolnych, to teraz podwyżki stawek energii elektrycznej spowodują niemożliwe już do udźwignięcia przez rolników obciążenia finansowe.

branża mleczarska, spółdzielnie mleczarskie, produkcja mleka, Janusz Kowalski, Waldemar Guba

Branża mleczarska obawia się przerw w dostawach prądu. Wiceminister uspokaja

Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa zapewnia, że resort rolnictwa analizuje sytuację na rynku energii i gazu. Odnosząc się do problemów, jakie mogą wystąpić w spółdzielniach mleczarskich z powodu ewentualnych ograniczeń w...

"Ogłoszone wsparcie dla gospodarstw rolnych w wysokości do 3000 kWh jest wielkim nieporozumieniem i świadczy o tym, że ustawodawca oraz polski rząd zupełnie nie rozumieją potrzeb. Rolnicy na Podlasiu w przeważającej większości zajmują się hodowlą krów mlecznych, której prawidłowa obsługa wymaga znacznych ilości energii elektrycznej. Przeciętnie gospodarstwa rolne potrzebuje rocznie ok. 28 000 kWh, zatem wysokość proponowanej ulgi jest kroplą w morzu potrzeb" - wskazano w piśmie podlaskiej izby.

Podkreślono w nim ponadto, że rządowa propozycja jest całkowicie oderwana od rzeczywistości i ostatecznie przełoży się na gigantyczne rachunki za prąd w gospodarstwach.

"W żadnej mierze producenci mleka, przy kosztach jego produkcji i obecnych cenach, nie są w stanie zrekompensować zapowiadanych podwyżek cen energii elektrycznej. Powiedzmy wprost, gwałtowny wzrost cen energii, w świetle podwyżek innych elementów potrzebnych do produkcji mleka i pasz, nie będzie już walką o przetrwanie gospodarstw, lecz zapoczątkuje ich likwidację. Zyski nie pokryją bowiem kosztów amortyzacji i nie pozwolą na spłatę kredytów, do których producentów mleka swego czasu bardzo mocno zachęcano" - ostrzega podlaski samorząd rolniczy.

Autorzy wystąpienia przekonują, że dotychczas hodowcy bydła mlecznego na Podlasiu starali się ponadludzkim wysiłkiem wiązać przysłowiowy koniec z końcem. Jednak to, co obecnie się im proponuje, jest brakiem zrozumienia ze strony rządu.

"Dalsza fatalna koniunktura, której rząd nie stara się zatrzymać, spowoduje totalną degradację obszaru, na który rolnicy pracowali przez wiele pokoleń. Jeśli rząd nie wypracuje skutecznych rozwiązań, które wyhamują ten trend, dojdzie do niespotykanej skali bankructw i tragedii rodzinnych. Dlatego prosimy o zrewidowanie podjętej decyzji w sprawie ulg na energię elektryczną dla gospodarstw rolnych i wypracowanie pomocy, która pozwoli uratować ich wielopokoleniowy dorobek i zapewni godną przyszłość ich rodzin" - apeluje PIR.
 

Poleć
Udostępnij