Szacowanie szkód łowieckich. Szkolenia są konieczne
Szkolenie pt. "Szacowanie szkód łowieckich-stosowanie procedur, podstawy praktycznego działania" odbyło się w Centrum Doradztwa Rolniczego w Brwinowie. Dokształcanie kadr może przysłużyć się rolnikom.
Spotkanie zorganizowane zostało przez Ośrodek Rozwojowo-Wdrożeniowy Lasów Państwowych na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w porozumieniu z CDR w Brwinowie.
Szacowanie szkód łowieckich. Końca kłopotów nie widać
W rolę wykładowców wcielili się rzeczoznawcy z zakresu szacowania szkód, członkowie słupskiego oddziału Stowarzyszenia Naukowo-Technicznego Inżynierów i Techników Rolnictwa.
CDR przypomina, że w myśl ustawy Prawo Łowieckie, szacowania szkód wyrządzonych: w uprawach i płodach rolnych przez dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny oraz przy wykonywaniu polowania, a także ustalania wysokości odszkodowania dokonuje zespół składający się z przedstawiciela wojewódzkiego ośrodka doradztwa rolniczego i przedstawiciela dzierżawcy albo zarządcy obwodu łowieckiego.
"W szkoleniu udział wzięli doradcy z ośrodków doradztwa rolniczego, przedstawiciele izb rolniczych oraz zarządcy bądź dzierżawcy obwodów łowieckich. Zapoznali się z metodami oraz narzędziami szacowania szkód łowieckich, poznali metodyki szacowania szkód w poszczególnych rodzajach upraw, wypełniali protokoły z oględzin i szacowania ostatecznego, a także poznali rolę mediacji przy szacowaniu szkód łowieckich" - podaje CDR.
Bez zmiany Prawa łowieckiego nie wygramy z ASF
Takie kursy wydają się konieczne, by wreszcie rozwiązać kłopoty z procesem wiążącym się ze szkodami łowieckimi. Od lat rolnicy skarżą się na to na wielu posiedzeniach.
O czym mówią? Otóż czasami są poważne kłopoty, by w ogóle skontaktować się z zarządcą danego obwodu łowieckiego, a czasami po takim kontakcie mija mnóstwo czasu, zanim szacowanie się odbywa, przez co ślady działalności dzikiej zwierzyny są już mniej wyraźne.
Najważniejszy zarzut rolników dotyczy jednak samego szacowania i określenia wysokości odszkodowania. Jak podkreślają, często jest nieproporcjonalne do strat. Jeśli do tego dodać, że dzikiej zwierzyny, zwłaszcza z rodziny jeleniowatych, wydaje się przybywać, szacowanie szkód musi być tym bardziej prowadzone przez fachowców.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś