Świnia krążyła po mieście. Była nielegalnie hodowana
Strażnicy miejscy z Wejherowa (woj. pomorskie) najpierw złapali spacerującą po ulicach świnię, a potem odnaleźli jej właściciela. Sprawa będzie rozpatrywana przez sąd.
Dyżurny wejherowskich municypalnych otrzymał informację, że po ulicach Pokoju i Mestwina od dłuższego czasu chodzi świnia. Zgłaszająca podejrzewała, że zwierzę mogło uciec z transportu.
Spłoszony koń wtargnął na drogę. Inne biegały po ulicach miasta
"Jak się potem okazało, ponad 120-kilogramowy tucznik, w nienajlepszej kondycji fizycznej, pochodził z nielegalnej hodowli. Strażnicy postanowili wolność ‘spacerowiczki’ ograniczyć przy pomocy linki. Świnka była bardzo posłuszna. W międzyczasie drugi patrol zaczął ustalać jej właściciela" - relacjonuje na swojej stronie internetowej SM w Wejherowie.
Wytypowany mieszkaniec miasta przyznał się, że świnia należy do niego. Mówił, że podkopała ogrodzenie i wydostała się na zewnątrz.
"Za brak dozoru nad zwierzęciem mężczyzna został ukarany mandatem, ale na tym nie koniec. Świnia nie posiadała wymaganego prawem kolczyka i nie była zgłoszona do rejestru, o czym powiadomiono powiatowego lekarza weterynarii. Na miejscu stwierdzono również, że zwierzę trzymane było w warunkach niehumanitarnych" - relacjonują strażnicy.
Właściciel zobowiązał się co prawda do wykonania dla tucznika legowiska ze ściółką oraz uporządkowania miejsca wybiegu. Ale po kilku godzinach - podczas wykonanej rekontroli - okazało się, że zobowiązań nie zrealizował.
"Być może wydana zostanie decyzja administracyjna o odebraniu zwierzęcia. Pomimo tego, opiekun za swoje czyny odpowie przed wejherowskim sądem" - podsumowuje SM.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl