Wprowadzenie stanu klęski suszy otwiera możliwość oszacowania pełnych strat poniesionych przez rolników oraz zwrócenie się do UE o sfinansowanie pomocy dla poszkodowanych gospodarstw bez konieczności zaliczenia tej pomocy do pomocy de minimis.
Brak możliwości ubiegania się o szacowanie strat na łąkach, czy kuriozalne wymogi dotyczące dokumentów składanych komisjom klęskowym - takie m.in. problemy związane z wszechobecną już suszą zgłaszają izby rolnicze.
Rolniczy samorząd z woj. lubuskiego wystąpił do Elżbiety Polak, marszałek województwa o podjęcie działań zmierzających do ogłoszenia stanu klęski suszy w rolnictwie w regionie. Taką możliwość daje bowiem znowelizowana w 2015 r. ustawa o stanie klęski żywiołowej (w art. 5).
W środę na posiedzeniu Rady Ministrów zostanie przedstawiona informacja ministra rolnictwa o stanie suszy w Polsce - zapowiedział we wtorek Jacek Sasin, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów. Zapewnił, że rząd jest zdecydowany szybko i...
"Wprowadzenie stanu klęski suszy otwiera możliwość oszacowania pełnych strat poniesionych przez rolników oraz zwrócenie się do UE o sfinansowanie pomocy dla poszkodowanych gospodarstw bez konieczności zaliczenia tej pomocy do pomocy de minimis" - wyjaśnia izba.
Jak zaznacza, stan upraw oraz prognozowane w związku z tym plony zapowiadają bardzo słabe zbiory we wszystkich grupach roślin. Szczególnie zniszczone zostały zboża jare, ozime, rzepak, oraz wszelkie inne uprawy jare, w tym buraki cukrowe oraz kukurydza, słonecznik, warzywa i zioła.
"Sytuacja z dnia na dzień pogarsza się, a co za tym idzie nastroje rolników są coraz bardziej przygnębiające. W historii dziesięcioleci zdarzały się okresy suszy, jednak skala zniszczeń w tym roku jest nie do porównania z latami poprzednimi. Rolnicy tracą nadzieję na to, że jakakolwiek roślina będzie plonować na dobrym poziomie. Wiele upraw już dziś kwalifikuje się do przeorania, w pozostałych plony będą bardzo słabe, a ich jakość bardzo niska" - wylicza lubuski samorząd rolniczy.
Susza w Polsce i Niemczech przekłada się na niższe oczekiwania zbiorów zbóż w Unii Europejskiej. W naszym kraju plony niektórych upraw mogą być co najmniej o 20 proc. niższe w porównaniu do średnich wieloletnich....
W jego ocenie monitoring suszy prowadzony przez Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji. Jak dodaje Krajowa Rada Izb Rolniczych, problemem dla wielu rolników jest brak monitorowania wystąpienia suszy rolniczej na użytkach zielonych, stanowiących podstawową bazę paszową dla zwierząt.
"Hodowcy nie mają w związku z tym możliwości ubiegania się o szacowanie strat na łąkach, pomimo dużych ubytków pokarmu dla zwierząt, który będą musieli zapewnić w inny sposób" - wskazuje KRIR.
Dlatego skierowano wystąpienie do ministerstwa rolnictwa o wprowadzenie zmian prawnych, uwzględniających występowanie suszy rolniczej w użytkach zielonych, a także o zabezpieczenie odpowiednich środków finansowych na działania pomocowe dla rolników.
"Ponadto, w przypadku dalszego braku opadów, niezbędne może okazać się ogłoszenie stanu klęski żywiołowej, co umożliwi powołanie komisji szacujących straty na terytorium całej Polski, we wszystkich gospodarstwach i na wszystkich rodzajach upraw oraz da rolnikom szansę na skorzystanie z wielu instrumentów, które chociaż w niewielkim stopniu pozwolą zrekompensować ogromne straty spowodowane klęską suszy" - dodaje KRIR.
Z kolei Izba Rolnicza Województwa Łódzkiego zaalarmowała ministra, że wpływają do niej liczne wnioski od niezadowolonych rolników, ponieważ komisje do szacowania strat powołane przez gminy wymagają od rolników potwierdzonych za zgodność z oryginałem wniosków o dopłaty bezpośrednie. A przecież w tym roku wnioski o dopłaty obszarowe producenci rolni składali za pomocą aplikacji e-Wniosek i większość nie drukowała ich. I ten problem trzeba rozwiązać.
"Uzyskanie wniosku w wersji papierowej i jego potwierdzenie wywoła duże zamieszanie i tym samym utrudni pracę w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa" - przestrzega IRWŁ.