Staruszek zginął w studni. Reanimacja nie powiodła się

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
04-12-2018,12:30 Aktualizacja: 04-12-2018,12:37
A A A

Policjanci ze Staszowa wyjaśniają okoliczności śmierci starszego mężczyzny, który zginął po wpadnięciu do studni.

Do zdarzenia doszło 3 grudnia około południa w gospodarstwie w miejscowości Wola Malkowska (pow. staszowski, woj. świętokrzyskie).

- Poinformowano nas, że starszy mężczyzna wpadł do studni. Na miejsce zadysponowano sześć zastępów straży pożarnej, w tym specjalistyczną grupę ratownictwa wysokościowego z Kielc. Nie wiedzieliśmy, jak głęboka jest studnia - powiedział kieleckiej "Gazecie Wyborczej" Grzegorz Rajca, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie.

Gdy pożarnicy dotarli do domostwa, 85-letni mieszkaniec był już wyciągnięty na zewnątrz przez świadków. Medycy z karetki pogotowia ratunkowego zaczęli reanimację, ale czynności życiowych nie udało się już przywrócić.

Poleć
Udostępnij