Sprawdzony sposób walki z suszą jest najlepszy. Trzeba zbierać deszczówkę
Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych (PZPRZ) zwrócił się do ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego z prośbą o rozważenie możliwości wdrożenia proponowanych przezeń działań, które pomogą w gromadzeniu i zagospodarowaniu wody opadowej w Polsce.
Inicjatywa producentów zbóż jest zatytułowana "Program gromadzenia wody w gospodarstwie" i ma na celu zapobieganie skutkom suszy poprzez szerszą promocję gospodarczego wykorzystania wód opadowych, a tym samym - ograniczenie zużycia wody pitnej na cele rolnicze.
Miliony na inwestycje związane m.in. z pozyskiwaniem deszczówki
Według niego wspomniane zbiorniki zniknęły z gospodarstw m.in. z powodu coraz powszechniejszego zwracania uwagi na estetykę obejścia. Ale niekorzystne skutki zaniku tej tradycji są dzisiaj bardzo wyraźne i razem z innymi czynnikami są niebezpieczne dla rolnictwa i całej gospodarki żywnościowej kraju.
- Obecnie potencjał wody deszczowej w większości jest po prostu marnowany, tymczasem z powodzeniem można ją wykorzystać jako wodę miękką i podgrzaną stosowaną w opryskiwaczach, bez konieczności wprowadzania dodatkowych chemicznych substancji zmiękczających. Ze względu na niskie pH, doskonale nadaje się również do podlewania przydomowych upraw ogrodniczych lub szklarniowych. Zmagazynowana woda opadowa może być także buforem przeciwpożarowym w gospodarstwie - podkreśla szef PZPRZ.
Polsce grozi największa susza w historii pomiarów
Zbiorniki te powinny być wyposażone w pompy do dystrybucji wody i systemy np. umożliwiające nawadnianie kropelkowe.
- Na tego typu inwestycje w rolnictwie są oczywiście potrzebne większe pieniądze. Niestety ostatnie, trudne lata w tym sektorze sprawiły, że z uwagi na brak środków finansowych, wiele zamierzeń budowlanych w gospodarstwach nie może być realizowanych bez pomocy ze strony państwa - podkreśla szef PZPRZ.
Stąd związek proponuje - w ramach koncepcji "Programu gromadzenia wody w gospodarstwie" - wsparcie tych przedsięwzięć z krajowego budżetu. - Inwestycje w profesjonalne zbiorniki do gromadzenia deszczówki mogłyby być realizowane indywidualnie przez rolników lub pośrednikiem mogłyby być gminy - podpowiada Kacperczyk.
Jednocześnie zwraca uwagę, że dofinansowania tych inwestycji mogłyby być realizowane w ramach PROW albo innych programów unijnych i krajowych, których głównym założeniem jest zapobieganie skutkom klęsk żywiołowych. Ponadto Komisja Europejska może także wyrazić zgodę na zwiększenie takiego finansowania w ramach pomocy klęskowej.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś