Sadownicy nie chcą u siebie szybkiej kolei
W Grójcu (woj. mazowieckie) lokalne władze i mieszkańcy dyskutowali na temat potencjalnych inwestycji w gminie związanych z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego. Inwestor odpowiedział na wcześniejsze zapytania.
- W czasie dyskusji społeczność poznała szczegóły dotyczące budowy strategicznej inwestycji polskiego rządu, zadawała pytania oraz wyrażała swoje opinie na temat przebiegu tras kolejowych - mówi burmistrz Dariusz Gwiazda w rozmowie z "Echem Dnia".
Unijne wytyczne utrudniają ochronę sadów
Podnoszono właśnie przede wszystkim sprawę przebiegu nowo planowanej szybkiej linii kolejowej po istniejących torowiskach oraz uruchomienie połączenia wolną koleją z Grójca przez Tarczyn do Warszawy.
Mieszkańcy, którzy posiadają gospodarstwa i sady na terenie, gdzie w przyszłości ma przebiegać trasa protestują przeciwko inwestycji. Obawiają się, że budowa wymusi wywłaszczenia, wysiedlenia i podzieli miejscowości. Sadownicy pytają, co się stanie z dopłatami unijnymi do gospodarstw, które podzieliłaby nowa linia.
Zdania w tej sprawie są jednak podzielone bowiem mieszkańcy samego Grójca chcieliby, by nowa kolej umożliwiała im szybszą podróż do Warszawy. - Obecnie jesteśmy praktycznie odcięci od linii kolejowej - argumentują.
Burmistrz Gwiazda - jak podaje "Echo Dnia" - opublikował tymczasem na swoim facebookowym profilu odpowiedź, jaką gmina otrzymała z CPK na swoje wcześniejsze zapytanie w sprawie przebiegu szybkiej kolei.
Kazimierz Peryt, ekspert do spraw relacji z otoczeniem inwestycji podkreślił, że gdy zostanie wybrany wariant przebiegu linii kolejowej, gminy będą mogły go na pewno opiniować. Zapewnia, że podczas kolejnych etapów prac będą również organizowane gminne spotkania konsultacyjne.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: "Echo Dnia"