Rządowy plan dla wsi oparty na trzech filarach. Jakich?
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w czwartek "Plan dla wsi", który będzie oparty na trzech filarach: ochronie, wsparciu i rozwoju. Rząd chce m.in. ograniczyć koszty funkcjonowania gospodarstw, umożliwić większą sprzedaż bezpośrednią przez rolników.
Szef rządu wyjaśnił, że filar "ochrony" miałby dotyczyć pomocy w trakcie wystąpienia klęsk żywiołowych, np. suszy; filar "wsparcia" działałby m.in. w przypadku nadurodzaju, niskich cen za płody rolne, zaś filar "wsparcia" to wprowadzenie do produkcji rolnej nowoczesnej technologii.
Metody zarządzania uprawami do zmiany. Minister jest zdeterminowany
Morawiecki zapewnił, że nowy plan dla rolnictwa skierowany będzie do wszystkich rolników, gospodarujących ma małych i dużych areałach. Premier mówił, że rząd chce, aby gospodarze coraz śmielej i z sukcesem konkurowali z bogatymi koncernami zachodnimi. Jak przekonywał, do tego potrzebna jest aktywność instytucji i wsparcie w poszczególnych obszarach.
Polityk zapowiedział, że rząd zamierza skutecznie walczyć monopolami, zmowami cenowymi. Dlatego też, jak tłumaczył, będzie chciał wprowadzić kontrakty w poszczególnych okresach roku, tak by rolnicy "mieli względną przewidywalność", jeśli chodzi o ceny odbioru, skupu ich produktów.
Kolejnym pomysłem rządu jest umożliwienie większej bezpośredniej sprzedaży płodów rolnych, produktów przetworzonych przez rolników, tak jak to jest w innych państwach europejskich.
Zmieniona zostanie ustawa w tej sprawie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami rolnicy, którzy zarejestrowali działalność, mogą bezpośrednio np. turystom sprzedawać takie produkty, jak szynki, kiełbasy, pasztety, masło, ser czy dżemy. Do 20 tys. zł obrotu taka sprzedaż jest nieopodatkowana. Po przekroczeniu tego progu rolnicy płacą 2-proc. podatek obrotowy. Morawiecki zapowiedział, że rząd podniesie ten próg do 40 tys. zł.
Państwo dopłaci blisko dwa miliardy do paliwa rolniczego
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa podkreślił, że wyzwaniem dla rządu będzie przywrócenie produktywności rolnictwa i dochodów z tego wynikających. Zwrócił uwagę, że produktywność oraz dochodowość nie mogą opierać się jedynie na dopłatach z UE. Szef resortu zapewnił jednak, że będzie "twardo" walczył o to, by nasi rolnicy nie byli dyskryminowani we Wspólnocie, również w kwestiach finansowych.
Ardanowski poinformował ponadto, że zarządził, by Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych przeprowadziła kontrole w zakładach skupujących i przetwarzających owoce. Chodzi o sprawdzenie jak często warzywa, czy owoce z zagranicy są sprzedawane jako polskie.
Minister ujawnił też, że m.in. w związku z trudną sytuacją rolników, wynikającą z suszy, od połowy października do końca listopada (czyli przed okresem wypłat dopłat bezpośrednich) będą wypłacane zaliczki na ich poczet. Będą wynosiły 70 proc. w pierwszym filarze wspólnej polityki rolnej i 85 proc. środków należnych rolnikowi w drugim filarze, czyli z programu rozwoju obszarów wiejskich.
Szef resortu zapowiedział ponadto wsparcie dla rolnictwa ekologicznego, winiarstwa, hodowli bydła mięsnego (kóz i owiec) oraz produkcji ziół oraz pasz. 800 mln zł ma zostać przeznaczonych również na program poprawy żyzności gleb. Chodzi m.in. o poprawę jej retencji, czyli możliwości zatrzymywania w niej wody, tak by była bardziej odporna na suszę.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś