Rozjeżdżają lokalne drogi. Bez żadnych konsekwencji
Wiejskie drogi są często dosłownie rozjeżdżane przez ciężki sprzęt podczas budowy autostrad i dróg ekspresowych. Najwyższa Izba Kontroli uważa, że lokalne trasy nie są odpowiednio chronione przed niszczeniem.
NIK stwierdziła ostatnio, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (w tym sześć oddziałów terenowych objętych kontrolą) nie sprawdzała, czy firmy budujące autostrady i drogi ekspresowe zawierają porozumienia z samorządami, które mają chronić lokalne trasy.
Na Pomorzu Zachodnim powstaną drogi dojazdowe do pól
Obowiązek podpisywania takich umów wynika z zapisów kontraktów, które GDDKiA zawiera z wykonawcami robót. Zobowiązują one firmy do przeprowadzenia inwentaryzacji stanu technicznego oraz naprawy uszkodzonych dróg samorządowych, a także do zapewnienia środków na te cele.
"Jest to szczególnie istotne w sytuacji często złego stanu technicznego dróg lokalnych, dodatkowo niszczonych przez ciężki sprzęt i pojazdy dowożące materiały budowlane. Procedury określone przez GDDKiA pozwalają także na kontrolowanie wykonawców inwestycji w zakresie zawierania porozumień z samorządami oraz ich realizowania. Takie kontrole wprowadzono do planu na 2016 r. dopiero po kontroli NIK, realizując wniosek pokontrolny Izby" - wskazują kontrolerzy.
Według nich, samorządy praktycznie nie wiedziały o możliwości zawarcia porozumienia zabezpieczającego ich interesy w związku z budową autostrad i dróg ekspresowych. Centrala GDDKiA i jej oddziały nie prowadziły bowiem w terenie akcji informacyjnej.
Na Opolszczyźnie miliony pójdą na lokalne drogi i meliorację
Co więcej, samorządy w odpowiednim czasie nie wiedziały o planowanych inwestycjach. "Zarządcy dróg lokalnych o szczegółach budowy na swoim terenie dowiadywali się najczęściej dopiero w momencie rozpoczęcia prac. W efekcie porozumienia były zawierane z inicjatywy wykonawców i nie zawsze zabezpieczały interesy samorządów" - podaje NIK.
Izba zarzuca też zarządcom dróg lokalnych, że często zaniedbywali swoje obowiązki w kwestii realizacji podpisanych porozumień z wykonawcami. "Większość z nich nie prowadziła przeglądów stanu technicznego dróg lokalnych, wykorzystywanych przy budowach. Nie zawsze dokumentowano także stan dróg przed zawarciem porozumienia, co utrudniało realizację porozumień w kwestii naprawy ewentualnych zniszczeń" - wyjaśnia NIK.
26 z 32 skontrolowanych samorządów ostatecznie zawarło porozumienia z wykonawcami odcinków autostrad i dróg ekspresowych, dotyczące sposobu korzystania z dróg lokalnych.
Na Warmii i Mazurach na lokalne drogi przeznaczą miliony euro
W pięciu przypadkach nie zabezpieczały one jednak w pełni interesów samorządów bowiem dopuszczały ruch pojazdów nienormatywnych bez wymaganych ustawowo odrębnych decyzji administracyjnych, co jest naruszeniem prawa, a ponadto pozbawia samorządy należnych z tego tytułu rekompensat finansowych.
Czterech zarządców, którzy nie podpisali stosownych porozumień dopiero później podjęło działania, by ochronić drogi samorządowe. W pozostałych dwóch przypadkach wykonawcy odstąpili od korzystania z dróg lokalnych, dlatego nie było konieczności zawierania umów.
NIK wystąpiła do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Inspekcji Transportu Drogowego, policji, właścicieli i zarządców dróg lokalnych oraz inspektorów nadzoru budowlanego o większy nadzór, kontrole i lepsze przykładanie się do takich inwestycji.
"Wyniki kontroli mają szczególne znaczenie w perspektywie realizacji uchwalonego w ubiegłym roku Programu budowy dróg krajowych na lata 2014-2023. Zakłada on realizację 3.900 km nowych odcinków autostrad i dróg ekspresowych oraz 57 obwodnic miejscowości najbardziej obciążonych ruchem" - podsumowuje NIK.