Rolnik wiózł tirem kukurydzę i ma kłopoty
Wiozący ciężarówką kukurydzę rolnik natknął się na patrol Inspekcji Transportu Drogowego. Zarzucono mu nieprawidłowy tonaż zestawu i nierejestrowanie czasu pracy na karcie kierowcy.
Tira zatrzymano do kontroli na ekspresowej "siódemce" w Młodocinie Mniejszym koło Radomia (woj. mazowieckie).
Burak spadł na głowę rowerzysty. Policja kontroluje transporty
"Kierowca i zarazem rolnik przewoził kukurydzę na rzecz gospodarstwa rolnego. Transport wykonywał na trasie przekraczającej 100 kilometrów odległości od siedziby gospodarstwa. W tym przypadku powinien więc rejestrować swoje aktywności. Po zatrzymaniu do kontroli inspektorzy stwierdzili, że szofer jechał bez zalogowanej karty w tachografie cyfrowym" - relacjonuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Radomiu.
Kontrolerzy postanowili również skontrolować rzeczywistą wagę zespołu pojazdów i naciski osi na drogę. Ciężarówka z ładunkiem ważyła 45 ton zamiast dopuszczalnych 40 ton. Nacisk potrójnej osi nienapędowej naczepy był przekroczony o 1,9 tony. Oprócz tego kierowca nie okazał do kontroli wymaganego dokumentu przewozowego.
"Nieprawidłowy transport wstrzymano do momentu przeładowania nadmiaru kukurydzy na inny pojazd. Wobec przewoźnika zostaną wszczęte postępowania administracyjne z ustawy o transporcie drogowym i prawo o ruchu drogowym. Za stwierdzone nieprawidłowości grożą kary pieniężne" - podsumowuje radomski WITD.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl