Rolnik stracił dobytek w pożarze. Biegły zażądał łapówki

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
05-01-2022,14:50 Aktualizacja: 07-01-2022,12:33
A A A

Po ogromnym pożarze w gospodarstwie w zamian za korzystną opinię biegły sądowy zażądał od rolnika łapówki w postaci 10 proc. sumy odszkodowania. Wpadł na gorącym uczynku, a prokurator postawił mu zarzut. Niewykluczone, że usłyszy kolejne.

Funkcjonariusze z Wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie uzyskali informację, że 59-letni biegły sądowy z zakresu pożarnictwa z województwa mazowieckiego może łamać prawo.

pożar w stadninie koni, Ludźmierz, powiat nowotarski, KPP Nowy Targ

Areszt dla podpalacza stadniny. Pół miliona złotych strat

Nawet 10 lat może spędzić w więzieniu 29-letni podpalacz zabudowań stadniny koni w Ludźmierzu (pow. nowotarski, woj. małopolskie). Póki co, sąd zdecydował o jego 3-miesięcznym aresztowaniu. Pożar wybuchł 31 grudnia około godziny 6. Paliły...

Mężczyzna w zamian za wystawienie korzystnej opinii, dzięki której osoba poszkodowana miała otrzymać odszkodowanie, żądał 10 procent z uzyskanej kwoty. Policjanci pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie rozpoczęli intensywne działania w sprawie.

"Wszystko okazało się prawdą, gdy skontaktowali się z jednym z rolników z powiatu lidzbarskiego, któremu spłonęła obora wraz z około 150 sztukami bydła. Okazało się, że biegły sądowy z zakresu pożarnictwa, działający na zlecenie firmy ubezpieczeniowej, przeprowadzał oględziny spalonego budynku. W trakcie czynności zażądał od gospodarza 10 procent od sumy odszkodowania w zamian za sporządzenie korzystnej dla niego opinii o przyczynach wybuchu pożaru. W ten sposób 59-latek mógł uzyskać nawet 120 tys. zł, ale ostatecznie zażądał połowę kwoty" - informuje olsztyńska KWP.

Bezinteresowne wsparcie lokalnej społeczności, na jakie mogli liczyć pogorzelcy, którzy stracili dorobek życia oraz nieetyczne i pozbawione empatii zachowanie biegłego dodatkowo zdeterminowało policjantów. Działania zakończyły się zatrzymaniem mężczyzny na gorącym uczynku przyjęcia łapówki.

"Z policyjnej celi trafił przed oblicze prokuratora, gdzie usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnioną funkcją publiczną, za co grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy i mężczyzna usłyszeć może kolejne zarzuty" - zastrzegają śledczy.
 

Poleć
Udostępnij