Rolnictwo w debacie. Komorowski atakuje, Duda odpiera zarzuty
Zmianę poglądów dotyczących rolnictwa, w tym dopłat bezpośrednich zarzucił Bronisław Komorowski Andrzejowi Dudzie. Kandydat PiS odpierał zarzuty zapewniając, że zawsze mówi, że trzeba twardo walczyć o interesy rolników.
W części debaty w TVP i Polsacie, w której kandydaci zadawali sobie nawzajem pytania, urzedujący prezydent powołał się na ankietę przeprowadzoną w 2014 r. w kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego przez portal mamprawowiedziec.pl, w której Duda odpowiadał na pytania jako ubiegający się o mandat europosła.
Rolnicy zaufali Dudzie. Kandydat PiS zdecydowanie wygrał na wsi
- To kiedy pan mówi prawdę? - pytał Komorowski, stwierdzając, że w 2014 r. Duda w kwestii dopłat bezpośrednich mówił głosem konserwatystów brytyjskich.
- Nigdy niczego takiego nie powiedziałem, pan zwyczajnie okłamuje tutaj widzów - odpowiedział Duda.
Zapewniał, że cały czas mówi, że dopłaty powinny być wyrównane i że o interesy polskich rolników trzeba twardo walczyć na forum unijnym.
- To pan obiecywał rolnikom, że będzie walczył o wyrównanie dopłat bezpośrednich, a potem pana koledzy z PSL wychodzili i mówili, że przecież nie można tego zrobić, bo trzeba byłoby zabrać niemieckim i francuskim rolnikom. Panie prezydencie, to co pan robi jest nieuczciwe, to ja mówię o wspólnej polityce rolnej i że trzeba walczyć o interesy polskich rolników, a nie spotykać się tylko na dożynkach w Spale - mówił Duda.
Komorowski podtrzymywał jednak swoje stwierdzenie i wręczył kandydatowi PiS kartkę z wydrukowaną jego ubiegłoroczną wypowiedzią.