Przetarg przegrany, ale notariuszowi trzeba zapłacić
Rolnicy coraz częściej pytają skąd wzięli się notariusze w postępowaniu przetargowym na sprzedaż czy dzierżawę ziemi z państwowego zasobu. Chcą ponadto wiedzieć, dlaczego trzeba ponosić opłaty za ich czynności oraz czy rolnicy przegrywający przetarg mogliby nie ponosić tych kosztów.
By uzyskać odpowiedzi na te pytania dociekaliśmy u źródła, czyli w gospodarującej państwową ziemią Agencji Nieruchomości Rolnych. Biuro rzecznika prasowego ANR wyjaśniło nam wszelkie wątpliwości.

Wyłudzali unijne dotacje i ustawiali przetargi na dzierżawę
Wejście w życie 30 kwietnia 2016 r. Ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa jasno określa, że wydzierżawienie lub sprzedaż następuje w pierwszej kolejności w trybie przetargu ograniczonego na rzecz rolników indywidualnych.
W opracowanych w 2013 r. przez agencję zasadach przeprowadzania przetargów ograniczonych ofert pisemnych znajduje się ponadto zapis, że "oferty na przetarg (ograniczony ofert pisemnych) składa się u notariusza".
ANR zapewnia, że przyjęte procedury są zgodne z przepisami Ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa oraz z oczekiwaniami rolników. To także wynik ustaleń z 11 stycznia 2013 r. zawartych między ministrem rolnictwa, prezesem Agencji Nieruchomości Rolnych a Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjnym Rolników Województwa Zachodniopomorskiego.

Ziemia kupiona, emerytura... stracona
Agencja podkreśla, że uregulowania wprowadzono między innymi w celu zapewnienia procedurze przetargowej przejrzystości oraz bezstronności i nie były nigdy kwestionowane przez resort rolnictwa czy Najwyższą Izbę Kontroli.
ANR podkreśla, że opłatę wnosi każdy oferent. I - co istotne - nie jest ona pobierana na rzecz agencji. To obligatoryjna stawka za czynności notarialne, więc niezależnie od późniejszych rozstrzygnięć przetargowych nie podlega zwrotowi. Wysokość opłaty uregulowana jest w rozporządzeniu ministra sprawiedliwości w sprawie maksymalnych stawek taksy notarialnej.
"Z informacji Oddziałów Terenowych i Filii Agencji wynika, że na terenie kraju opłaty te kształtuję się na poziomie od 80 do 150 złotych (w zależności od miasta i notariusza)" - poinformowało nas także biuro prasowe ANR.
Agencja ponosi z kolei opłatę z tytułu sporządzenia protokołu z przekazania ofert złożonych notariuszowi. To 200 zł plus koszty odpisów (6 zł za stronę) i podatek VAT (23 proc.).
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś