Polska zaskarżyła unijną dyrektywę o jakości powietrza
Polska zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości UE unijną dyrektywę, która ustanawia nowe limity głównych źródeł zanieczyszczeń powietrza dla państw UE - dowiedziała się PAP ze źródeł dyplomatycznych w Brukseli.
Skarga przygotowana przez resort środowiska została złożona w Trybunale w Luksemburgu w ubiegłym miesiącu. Dotyczy przepisów ustanawiających maksymalne limity emisji dwutlenku siarki, cząstek stałych i tlenków azotu. Dzięki tym regulacjom w całej UE stopniowo ma się poprawiać jakość powietrza.

Rośnie stężenie amoniaku w powietrzu nad terenami rolniczymi
Według rozmówcy PAP z polskich kręgów dyplomatycznych nasz rząd kwestionuje zarówno sposób procedowania nad tymi przepisami, jak i rozłożenie obciążeń pomiędzy poszczególne państwa członkowskie. Nowe limity miałyby bowiem kosztować całą UE około 2 mld euro rocznie od 2020 roku, tymczasem na nasz kraj przypadałaby aż jedna czwarta tej kwoty, czyli około 500 mln euro.
Chodzi o nowelizację dyrektywy o krajowych pułapach zanieczyszczeń (NEC), nad którą prace zakończyły się pod koniec 2016 roku. Nowe przepisy mają zredukować emisję szkodliwych substancji z przemysłu, ruchu drogowego, elektrowni i rolnictwa. Krajowe zobowiązania do emisji mają dotyczyć okresu po 2020 roku, ale ustalono też cele na okres od 2030 roku.
- Skarżymy te przepisy, bo podczas ich uchwalania nie zostały dotrzymane zasady lojalnej współpracy, transparentności i proporcjonalności - powiedział proszący o zachowanie anonimowości polski dyplomata.

Ekolodzy złożyli do KE skargę w sprawie złej jakości powietrza
Z analizy wpływu - przygotowanej przez Komisję Europejską jeszcze przed uchwaleniem tych przepisów - wynikało, że roczny koszt dyrektywy na statystycznego Polaka miałby wynosić około 15 euro, tymczasem np. przeciętny Holender ponosiłby koszty w wysokości około 1,3 euro rocznie. Wyższe koszty dla Polski wynikają z zapóźnienia naszej gospodarki i złej jakości powietrza.
Polskie władze kwestionują nie tylko nierówne rozłożenie obciążeń w nowych przepisach, ale też sposób ich uchwalania. Chodzi o to, że prezydencja, wypracowując obciążenia dla każdego z krajów unijnych, nie przeprowadziła konsultacji z Polską. W podobnej sytuacji znalazły się też Węgry i Rumunia. Z pozostałymi państwami członkowskimi były negocjacje
Według wyliczeń Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska, z powodu tego, czym oddychamy, w Polsce odnotowuje się 40 tys. przedwczesnych zgonów rocznie. To ponad 10-krotnie więcej niż roczna liczba śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych. 97 proc. mieszkańców Polski oddycha powietrzem niespełniającym standardów Światowej Organizacji Zdrowia.