Organizacje rolnicze: konieczne dogodny system kredytowania i odpowiednia reprezentacja rolników w europarlamencie
Sytuacja w rolnictwie jest trudna, spowodowana m.in. przez wojnę w Ukrainie, a ostatnio przez anomalie pogodowe - wskazali przedstawiciele rolników skupionych w związkach zawodowych oraz izbach rolniczych. Dodali, że rząd powinien pomóc rolnikom, przede wszystkim stwarzając dogodny system kredytowania.
W środę odbyła się konferencja Krajowej Rady Izb Rolniczych, Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych, a także przedstawicieli związków zawodowych: NSZZ Solidarność RI, Samoobrony, Ojczyzna. Organizacje te skupione są w unijnej organizacji rolników Copa-Cogeca.
Izby chcą zmian w projekcie wsparcia producentów zbóż. Ważne postulaty
"W rolnictwie mamy nadal bardzo trudną sytuację, pogoda, która rozpieszczała w marcu, w kwietniu dała nam pewien niepokój, bo ostatnie silne przymrozki w niektórych częściach Polski spowodowały to, że mogą być duże kłopoty jeśli chodzi o sady, uprawy rzepaku" - mówił prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.
Jak zauważył, nadal są niskie ceny produktów rolnych, przede wszystkim zbóż, a ziarna jest dużo w magazynach. "Z niepokojem patrzymy na żniwa, na ceny i czy uda się zmniejszyć zapasy, choć są symptomy ożywienia" - zaznaczył prezes KRIR. Czekamy na pomoc dla producentów zbóż - dodał.
"Dopłata do zbóż na poziomie 200-300 zł/t jest to jedno z uzgodnień z Jasionki, ale inne zobowiązania nie są realizowane"- zaznaczył szef rolniczej Solidarności Tomasz Obszański. Jak mówił, rolnicy mają kłopoty z regulowaniem różnych płatności, nie mają płynności finansowej, potrzebna jest szybka interwencja państwa, uruchomienie kredytów płynnościowych, które pozwoliłyby na złagodzenie skutków np. niesprzedania zbóż. Podkreślił, że potrzebne jest także wsparcie dla gospodarstw hodowlanych czy producentów owoców miękkich. Jego zdaniem, powinna być wprowadzona tarcza ochrona z powodu działań wojennych.
Problemy ze sprzedażą zbóż sygnalizował także przewodniczący Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych Marian Sikora. Według niego Polska ma obecnie 13 mln ton nadwyżki ziarna. W poprzednich latach było one sprzedawane do krajów zachodnich, ale wyparło je ukraińskie zboże. Zdaniem Sikory, środki na dopłaty do sprzedaży zbóż powinny pochodzić z unijnych funduszy.
"Solidarność" i rolnicza "Solidarność" domagają się referendum przeciw polityce klimatycznej UE
Przewodniczący związku "Samoobrona" Marek Duszyński zwrócił zaś uwagę na problemy z funkcjonowaniem aplikacji suszowej. Mówił również o potrzebie stabilnego kredytowania produkcji rolnej.
Zdaniem Szmulewicza potrzebne są zmiany w zarzadzaniu rolnictwem, gdyż opłacalność produkcji jest niska. Jego zdaniem rząd powinien uruchomić kredyty konsolidacyjne, z dopłatą do odsetek, pozwalające na finansowanie produkcji przez co najmniej 15 lat. Dodał, że pieniądze z dopłat muszą zaś trafiać do gospodarującego na ziemi, a nie do jej właściciela. Przekonywał, że konieczne jest też stworzenie ustawy o kontraktacji, która będzie obowiązywała rolników i przedsiębiorców, gdzie opisane byłoby m.in. jak "dochodzi" się do ceny. „Właśnie tymi sprawami powinien zając się minister i rząd” - stwierdził szef Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Na pytanie o protesty rolników, Obszański powiedział, że będą one trwały, gdyż "rolnicy są zdeterminowani dlatego, że nie ma żadnych zdecydowanych działań rządu". Jego zdaniem wójt nie miał prawa rozwiązać protestu w Dorohusku, a przepływ towarów z Ukrainą powinien być uregulowany. Szef Solidarności RI poinformował, że 10 maja ma być duży protest w Warszawie ws. m.in. sytuacji rolnictwie i Zielonego Ładu.
Minister Siekierski opuści resort rolnictwa na rzecz europarlamentu? Wicemarszałek Sejmu odpowiada
Organizacje rolnicze odniosły się również do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jak podkreślił Szmulewicz, są one niezwykle ważne także dla rolnictwa. Poinformował, że organizacje skupione w Copa-Cogaca wystosowały manifest pod hasłem "Przywrócenie rolnictwu strategicznego znaczenia". Wyjaśnił, że w ostatnich latach rolnictwo zeszło na dalszy plan, dotacje do Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) zmniejszyły się niemal o połowę do 30 proc. unijnego budżetu.
Jego zdaniem, w Parlamencie Europejskim, powinno znaleźć się więcej fachowców, którzy decydowaliby o kierunkach rozwoju europejskiego rolnictwa.
"Nie może być tak, by w PE, który decyduje o WPR nie było przedstawicieli polskiej i wsi i europejskich rolników. Z Polski zostanie wybranych 53 europosłów, część z nich, ok. 30 proc., powinni to być rolnicy lub ich przedstawiciele. Takich kandydatów powinny wystawić na listach wszystkie partie i wtedy będą miały poparcie rolników" - stwierdził Szmulewicz.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś