Ograniczanie odorów to także kwestia komfortu samych rolników
Rozwiązania, które po umocowaniu ich w przepisach prawa pomogłyby jego zdaniem złagodzić problem uciążliwych odorów na wsi, przedstawił Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych (PZPRZ).
"Panuje powszechne przekonanie, że na wsi może i powinno - ze względu na specyfikę branży rolnej - śmierdzieć, a jedynym rozwiązaniem, w sytuacji ostrego konfliktu z lokalną, zazwyczaj napływową społecznością, jest nakaz przeniesienia lub likwidacji/zamknięcia źródła uciążliwego odoru" - zwraca uwagę Stanisław Kacperczyk, prezes PZPRZ.
Ustawa odorowa ma chronić interesy nowych mieszkańców wsi
"Stając się w dalszej kolejności zarzewiem lokalnych konfliktów, nierzadko uniemożliwiają przeprowadzenie budowy czy modernizacji budynków inwentarskich, a tym samym rozwój takich gospodarstw. Dlatego też w opinii Związku poszukiwanie rozwiązań zmniejszających problem uciążliwych odorów na wsi powinno koncentrować się głównie na poprawieniu w tym kontekście komfortu pracy i życia polskich rolników i ich rodzin" - przekonuje szef PZPRZ.
Jak przypomina, od dłuższego czasu trwają prace nad projektem ustawy o uciążliwościach zapachowych. Ale przepisy mają dotyczyć nowych obiektów i nie rozwiążą problemów, z jakimi muszą mierzyć się już istniejące fermy zwierzęce.
Mieszkańcy nie chcą wielkiej fermy bydła pod Krotoszynem
"Dlatego, w kontekście szukania rozwiązań w temacie walki z uciążliwymi odorami na wsi, Związek proponuje zwrócenie baczniejszej uwagi na inne zagadnienia - jak np. racjonalne żywienie inwentarza. Ograniczenie emisji odorów do otoczenia powinno być uznane za jedno z głównych wyzwań stojących przed współczesną produkcją zwierzęcą, w kontekście poszukiwania rozwiązań zmniejszających w sposób istotny ilość substancji odorotwórczych powstających w wyniku metabolizmu zwierząt oraz mikrobiologicznego rozkładu materii organicznej" - stwierdza Stanisław Kacperczyk.
I proponuje przegląd aktualnie stosowanych metod żywienia zwierząt hodowlanych i promocję tych najbardziej racjonalnych, które w najmniejszym stopniu przyczyniają się w dalszej kolejności do uciążliwości zapachowej. Jako bardzo pomocne ocenia zaś ewentualne opinie ekspertów z ośrodków badawczych podległych resortowi rolnictwa.
Inwestor nie poddaje się. Wraca sprawa budowy wielkiej fermy
"Rozwiązaniem, które może w znaczącym stopniu ograniczyć emisję odorów do otoczenia jest powszechne zastosowanie na fermach trzody bądź drobiu np. systemów oczyszczania powietrza, dopasowanych wydajnością do wielkości obiektu. Jak wykazują badania, oczyszczone w taki sposób powietrze praktycznie nie zawiera krezolu (jedna z substancji odpowiedzialnych za uciążliwość odorową obiektów), a ilość amoniaku zredukowana zostaje nawet o 85 proc. Jednocześnie instalacja może wiązać do 95 proc. pyłów obecnych w powietrzu fermowym" - podpowiada PZPRZ.
Jego zdaniem to innowacyjne rozwiązanie godne uwagi i warto wesprzeć rolników w podjęciu decyzji o instalacji takiego systemu oczyszczania powietrza na fermie odpowiednim, dedykowanym wsparciem ze środków PROW. Dlatego Związek zwrócił się z prośbą do ministra rolnictwa, aby taki program dotacji w ramach PROW został jak najszybciej uruchomiony.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś