Na emerytury nie zabraknie pieniędzy. Rząd ma rezerwy w budżecie
Dodatkowe 10 mld zł zarezerwowaliśmy w przyszłoroczny budżecie w związku z obniżeniem wieku emerytalnego. Szacujemy, że skorzysta z tego ok. 330 tys. osób – powiedział wicepremier Mateusz Morawiecki.
1 października w życie weszły przepisy, które przywracają wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. ZUS spodziewa się, że w ostatnim kwartale roku na emeryturę może przejść ok. 331 tys. osób.
ZUS pęka w szwach. Złożono 275,7 tys. wniosków o emerytury
Polityk był pytany o skutki tej reformy. - To fundamentalne, ważne pytanie, co do którego mamy dopiero pewne przewidywania, ponieważ dopiero co nowe regulacje weszły w życie - mówił.
Wicepremier przypomniał, że dodatkowo uprawnionych do przejścia na emeryturę w związku z obniżką wieku jest 415 tys. osób. - Szacowaliśmy, że odejdzie na emeryturę ok. 330 tys. osób, czyli ponad 80 proc. z tej liczby - ujawnił.
Morawiecki dodał, że obecnie na rynku pracy brakuje pracowników w wielu branżach. - Zatem wszystkich tych, którzy mają siłę pracować, zachęcałbym, by jednak pozostali na rynku pracy, mimo obniżenia wieku emerytalnego - powiedział.
Minister finansów podkreślił, że w przyszłorocznym budżecie w związku z obniżeniem wieku emerytalnego zarezerwowano dodatkowo 10 mld zł. - Każde zmniejszenie liczby osób odchodzących na emeryturę oznacza oszczędności dla budżetu - przekonywał.
Polityk podkreślił również, że istotne jest także to, aby doświadczeni pracownicy pozostawali na rynku pracy. - Mogą się oni dzielić wiedzą z młodymi ludźmi, przede wszystkim w branżach, w których nie wykonuje się ciężkich prac fizycznych. Jeżeli jednak zdecydują się oni odejść na emeryturę, to jesteśmy na to przygotowani - zapewnił na koniec.