Myśliwi chcą zniesienia zakazu udziału dzieci w polowaniach

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
03-06-2019,8:45 Aktualizacja: 03-06-2019,8:51
A A A

Myśliwi chcą zmiany prawa, które aktualnie zabrania uczestnictwa dzieci i młodzieży w łowach. Jak przekonują, kłóci się to z prawem rodziców do wychowywania pociech zgodnie ze swoimi przekonaniami.

Zdaniem zrzeszonych w Polskim Związku Łowieckim myśliwych, wprowadzony stosunkowo niedawno zakaz udziału nieletnich w polowaniach godzi w ich poglądy i jest lekceważący w stosunku do podejmowanych przez nich działań z zakresu ochrony przyrody.

polski związek łowiecki,łowczy okręgowy, Albert Kołodziejski, łowczy krajowy

Trwa rewolucja w PZŁ. Pięciu łowczych odwołanych

Zmian w Polskim Związku Łowieckim ciąg dalszy. Zarząd Główny podjął decyzje o odwołaniu ze stanowisk pięciu łowczych okręgowych. W miejsce odwołanych osób powołano kierowników biur zarządów okręgowych. Funkcje będą...

"To dzięki nam są utrzymywane populacje zwierząt, które bez naszej pomocy nie poradziłyby sobie w zmienionej wskutek gospodarki człowieka przyrodzie. To my w imieniu państwa chronimy uprawy polne i leśne oraz dbamy o utrzymywanie populacji zwierzyny na poziomie gwarantującym bezpieczeństwo na drogach" - czytamy w stanowisku sygnowanym przez prezesa Naczelnej Rady Łowieckiej (NRŁ) Rafała Malca.

W wystąpieniu podkreślono, że myśliwi nie uczą dzieci zabijania dla przyjemności. To grupa społeczna poświęcająca swój czas i pieniądze, aby zachować poszczególne gatunki dla przyszłych pokoleń i regulująca populacje zgodnie z ustaleniami naukowymi oraz potrzebami zmieniającego się otoczenia. I tego łowczy chcą nauczyć swoje dzieci.

"Polowanie to nauka świadomego podejmowania wyborów. To szansa na wyprowadzenia młodego człowieka ze świata wirtualnego w realny. To także rozwijanie tężyzny fizycznej u młodych ludzi w naturalnych warunkach. Każde polowanie to również wiedza dotycząca otaczającego nas świata i praw przyrody, przyswajana w praktyce, a wiec trwała" - brzmi dalej stanowisko NRŁ.

Według myśliwych, zostali oni pozbawieni prawa do wychowania pociech w umiłowaniu natury.

"Zupełnie niezrozumiały zapis spowodował, że nasze dzieci nie mogą z nami przebywać na polowaniach, a co za tym idzie - poznawać otaczającej nas przyrody. Wspólne wyjścia na polowania wzmacniały więzy rodzinne. Nie zgadzamy się z argumentacją, że zakaz udziału dzieci w polowaniach służy ich dobru psychicznemu. To rodzic wie najlepiej jak jego dziecko rozwija się emocjonalnie i na co można mu pozwolić" - podsumowano wystąpienie.
 

Poleć
Udostępnij