Leśnicy namierzyli porwane jastrzębie. Były w strasznym stanie
Strażnicy leśni łódzkiego Nadleśnictwa Piotrków podczas kontrolnego monitoringu zauważyli brak całego gniazda jastrzębi. Okazało się, że te chronione ptaki zostały porwane i uwięzione.
W miejscu, gdzie było gniazdo, leśnicy nie dostrzegli żadnych jego pozostałości. To wskazywało, że zniknięcie ptasiego domu nie było dziełem przypadku i sił natury. Związku z tym ruszyło śledztwo.
Pole pełne martwych ptaków
Blisko tydzień trwały działania obejmujące rozmowy z okolicznymi mieszkańcami i monitoring terenu z drona.
- W końcu "z lotu ptaka" udało się zlokalizować dziwną wolierę. Zauważenie konstrukcji przez leśników było decydujące. Wytypowano sprawcę porwania ptaków - opisuje Paweł Kowalski z Nadleśnictwa Piotrków.
Jak dodaje, podczas interwencji okazało się, że ptaki są w złym stanie, bo były przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach.
- Z czterech jastrzębi tylko jeden ma szansę wrócić w tym roku na wolność. Głodne, brudne, z połamanymi pałkami piór zostały sprawcy natychmiast odebrane i trafiły do Ośrodka Rehabilitacji i Edukacji Leśnej w Kole. Otoczone opieką, czekają na powrót do zdrowia, a potem natury - zapewnia Kowalski.
Porywacz ptaków usłyszał zarzuty i będzie odpowiadał przed sądem.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl