Kto zabija foki? Rybacy mówią wprost: będziemy tępić te łajzy bez dowodów

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (em) | redakcja@agropolska.pl
07-06-2018,8:50 Aktualizacja: 07-06-2018,11:56
A A A

Na przełomie maja i czerwca w rejonie Zatoki Gdańskiej znaleziono cztery martwe foki. Rybacy nieoficjalnie przyznają, że to zemsta za wyjadanie wprost z sieci cennych dzikich łososi bałtyckich.

Połów tego gatunku jest limitowany, a przy cenie 26-46 zł za kilogram liczy się każda sztuka. Sprawny rybak może zarobić 100 tys. zł rocznie. W ostatnich latach dobre wyniki skończyły się jednak bowiem foki zjadają ryby, zanim zdążą wybrać je rybacy - informuje "Wirtualna Polska".

Program Rybactwo i Morze 2014-2020, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, jerzy materna

Rybacy załamują ręce. Foki i ptaki żerują na całego

Przedstawiciele branży rybackiej opowiadali podczas posiedzenia sejmowej komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej o ogromnych stratach, jakie ponoszą w codziennej działalności. Wszystko przez rozrośnięte populacje chronionych prawem...

Jeden z nich w rozmowie z portalem zapowiedział, że martwych fok będzie więcej. - W Szwecji i Finlandii już dawno uruchomiono odstrzały. U nas foka jest chroniona, bo rządzą ekoświry. Będziemy tępić te łajzy na własną rękę. Dowodów nie będzie - mówi rybak specjalizujący się w połowach łososi na Zatoce Gdańskiej.

Tłumaczy, że on i jego koledzy przekonali się do wystąpienia posłanki PiS Doroty Arciszewskiej-Mielewczyk, która zaproponowała w marcu, by wprowadzić odstrzał fok. Pomysł spotkał się z tak wielką krytyką, że natychmiast odciął się od niego sam Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

- Prawda jest taka, że do fok trzeba strzelać i je unicestwić. Dopóki nie powstało fokarium na Helu, problemu ze szkodami nie było. Teraz to jednak fajny biznes dla naukowców. Ściąga się frajerów i trzepie kasiorę, bo foczki ładnie wyglądają na zdjęciach z wakacji - mówi wp.pl Andrzej Dettlaff, szyper kutra rybackiego z Jastarni.

W wykrycie sprawców zabójstw fok zaangażowały się organizacje ekologiczne. Katowicka fundacja Świat Zwierzętom ufundowała nagrodę w wysokości 30 tys. zł. Za wskazanie zabójcy foczki Helenki 20 tys. zł przeznaczy pisarka Maria Nurowska. Z kolei WWF Polska poinformowała, że osoba, która wskaże sprawcę, może liczyć na 5 tys. zł, które  przeznaczył na ten cel darczyńca organizacji.
 

źródło: "Wirtualna Polska"

Poleć
Udostępnij