Kradli w gospodarstwie rybackim. Zaskoczyli ich pracownicy
Pracownicy gospodarstwa rybackiego udaremnili plany złodziei, którzy uciekając, zostawili łup – worki z ok. 200 kilogramami ryb. Dwaj zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty.
W miniony piątek wieczorem na telefon alarmowy 112 zadzwonili pracownicy gospodarstwa rybackiego z terenu powiatu wągrowieckiego (woj. wielkopolskie), którzy podczas kontroli stawów zauważyli dwóch mężczyzn kradnących ryby. Przybysze zostali spłoszeni widokiem świateł zbliżających się samochodów i uciekli.
Rolnik z kombajnu wypatrzył kradzież kukurydzy na swoim polu. Dwaj mężczyźni staną przed sądem
„Na miejscu zostawili podbierak i worki jutowe wypełnione rybami, których podczas ucieczki nie zdołali zabrać ze sobą. Cztery worki wypełnione były rybami gatunków karp, amur, karaś, łącznie było to około 200 kilogramów ryb” – podaje Komenda Powiatowa Policji w Wągrowcu.
Złodzieje, jak później ustalono, przybyli nad stawy pieszo. Jednego z nich ujęli wspomniani pracownicy gospodarstwa. 48-latek został przekazany stróżom prawa.
Ponadto policjanci na miejscu wykonali oględziny. Ryby kradzione były w miejscu gdzie prowadzona jest ich sprzedaż, a złodzieje posługiwali się narzędziami należącymi do gospodarstwa.
W sobotę przed południem funkcjonariusze zatrzymali drugiego podejrzanego, 58-letniego mieszkańca sąsiedniej wioski. Dzień później obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży, przyznali się do tego czynu i złożyli w tej sprawie wyjaśnienia. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl