Konfederacja: Puda po cichu wprowadza "piątkę dla zwierząt"
Posłowie Konfederacji Robert Winnicki i Michał Urbaniak podjęli interwencję u ministra rolnictwa w sprawie hodowli norek. Ich zdaniem "piątka dla zwierząt", choć nie uzyskała zgody w parlamencie, jest wprowadzana po cichu.
Według polityków partii Grzegorz Puda, minister rolnictwa pozwalając na wybicie jednej z hodowli norki amerykańskiej w związku z wykryciem u zwierząt wirusa SARS-COv-2 zablokował Inspekcji Weterynaryjnej bez podstawy prawnej inne metody działania.
Puda nie wie, jakie będą losy "piątki dla zwierząt"
Na podstawie rozporządzenia szefa resortu IW nie mogła np. skierować zwierząt na kwarantannę, ponownie przebadać, czy choćby nie przewidziano wyceny wybitych zwierząt przed ich uśpieniem, co utrudni dochodzenie przed sądem odszkodowania - podnoszą posłowie w wystąpieniu do ministra.
Winnicki zaznaczył na konferencji prasowej przed gmachem resortu rolnictwa, że interwencja ma na celu zatrzymanie możliwych kolejnych działań resortu w takich sytuacjach. Dopytywał, co w sytuacji, gdy są już doniesienia o wykryciu wirusa wśród zwierząt hodowlanych - czy hodowle świń też będą wybijane, skoro wybijane są norki.
Posłowie będą też pytać ministra m.in. co z dziko żyjącymi w Polsce norkami - czy będą badane lub wybijane, czy będą badania sztuk, które miały wirusa i naturalnie go zwalczyły oraz czy były na świecie jakiekolwiek przypadki zarażenia się od zwierząt osób opiekujących się nimi, ile było ich w Polsce i czy ktoś z tego powodu zmarł.
Wcześniej do zarzutów ugrupowania odniósł się Puda. Powiedział, że wobec pandemii kwestia "piątki dla zwierząt" została odsunięta na dalszy plan i nie wie, jakie będą jej dalsze losy. - Wielu polityków próbuje na tym zbijać kapitał polityczny, tak samo jest z Konfederacją - ocenił minister rolnictwa w Polskim Radiu 24.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś