Kolejne gospodarstwo jak z horroru. Właścicielowi grozi więzienie
Szczątki zwierząt walały się po całym gospodarstwie, a inwentarz jeszcze żywy utrzymywany był w skandalicznych warunkach - mówią inspektorzy z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, którzy interweniowali w Młynach (pow. oleski, woj. opolskie).
O tym, że zwierzaki cierpią tam katusze opolski oddział TOZ zaalarmowali mieszkańcy wioski. "To, co zastali nasi inspektorzy na miejscu, zszokowało nie tylko ich, ale również wezwanych później policjantów i zastępcę powiatowego lekarza weterynarii. Na terenie posesji był brud i panował chaos. Wszędzie znajdowały się śmieci i szczątki kur" - relacjonuje TOZ.
Zwalczali okrucieństwo wobec zwierząt. A prezes prowadziła gospodarstwo grozy
Według jego przedstawicieli obecnych w gospodarstwie, było tam ponad 400 kur, indyki i kaczki, świnie oraz świniodzik. Gospodarz przyznał się ponadto, że posiada trzy konie. Ale okazało się, że kolejne trzy stały ukryte za ogrodzeniem.
"Żadne zwierzę nie było zgłoszone do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii, nie posiadało aktualnych badań, a konie, pomimo posiadanych paszportów, nie były przerejestrowane na dotychczasowego właściciela. Nie posiadał również żadnych dokumentów potwierdzających fakt nabycia zwierząt" - wylicza TOZ.
Tragicznego obrazu sytuacji w gospodarstwie dodaje fakt znalezienia na niej co najmniej 8 padłych kur w stanie rozkładu. Ich szczątki walały się po całej posesji.
Konie, utrzymywane w boksach, stały w warstwie odchodów, umazane do wysokości stawu barkowego.
Jak by tego było mało, brakowało też wymaganych prawem kwitów o obowiązkowych szczepieniach przeciwko wściekliźnie dla 5 utrzymywanych tam psów.
Padłe zwierzęta na posesji. To zaniedbanie, czy znęcanie się?
Inspektorzy sprawdzali gospodarstwo w towarzystwie wezwanych na miejsce - z uwagi na powagę sytuacji - policjantów z wydziału kryminalnego oraz zastępcy powiatowego lekarza weterynarii.
Po kontroli TOZ złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełniania przestępstwa znęcania się nad zwierzętami poprzez utrzymywanie ich w stanie rażącego niechlujstwa.
"Przypominamy, że za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, a gdy sprawca dopuszcza się szczególnego okrucieństwa, kara może wynieść nawet 5 lat. Należy również przypomnieć, że za znęcanie się nad zwierzętami sąd może wymierzyć dotkliwe kary finansowe, sięgające nawet do 100 tysięcy złotych. Dodatkowo odrębne postępowanie w tej sprawie będzie prowadził nadzór weterynaryjny" - opisują inspektorzy.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl