Kasa zniknęła z konta rolnika. Przepadło kilkadziesiąt tysięcy
Blisko 34 tysiące złotych zniknęło w zeszłym roku z konta rolnika - mieszkańca jednej z wsi pod Sejnami (woj. podlaskie). Dopiero niedawno śledczym udało się ustalić prawdopodobnego sprawcę tej internetowej kradzieży.
Dla rolnika kradzież pieniędzy z jego rachunku bankowego było dramatycznym doświadczeniem. W połowie roku akurat jednego dnia spłynęły pieniądze z tytułu dopłat bezpośrednich oraz zapłaty za mleko. W sumie ok. 34 tys. zł. Ta niebagatelna suma szybko została stamtąd gdzieś przelana.
Złodziej w gospodarstwie. Spuścił ponad 50 litrów oleju z ciągnika
Poszkodowany otrzymał pomoc od rodziny i sąsiadów. I czekał na wyniki dochodzenia.
Na szczęście śledczy stanęli na wysokości zadania i ustalili, że w wyniku wykorzystania tzw. szpiegowskiego oprogramowania na konto rolnika włamał się mieszkaniec Legionowa pod Warszawą, z zawodu informatyk. Najpierw przelał pieniądze na swój rachunek, a potem przekazał je dalej. Komu? Tego nie udało się ustalić.
Pszczelarz ukradł pszczoły pszczelarzowi
Warto, by tę historię rolnicy potraktowali jako przestrogę w kwestii zabezpieczeń obsługiwanego przez internet konta i przestrzegania wszelkich zalecanych procedur przy bankowości online. Bo jak podkreślają specjaliści, rolnicy mogą dla internetowych złodziei być łakomym kąskiem.
Chodzi o spore kwoty, jakie w transzach spływają na konta gospodarzy z tytułu zapłat za płody, dopłat czy unijnych dofinansowań.
Zwłaszcza, że z tych nawet sporych wpływów rolnicy większość z reguły muszą wydać na bieżące koszty działalności oraz dotowane inwestycje. Skradzione środki mogą okazać się nie do odzyskania (przy dużej sprawności hakera) i nie do odrobienia (przy dużych sumach).