Karp nie będzie dużo droższy. Rybacy dają słowo
Susza spowodowała wiele strat w hodowli ryb w stawach słodkowodnych. Pomimo trudnego sezonu klienci nie muszą jednak obawiać się, że świąteczny karp będzie dużo droższy - zapewniają rybacy.
W sprzedaży detalicznej kilogram tej ryby kosztuje ok. 14 złotych. W okresie Bożego Narodzenia cena może wzrosnąć o złotówkę. Największym problemem będzie dużo ryb o drobnej masie - informuje Polskie Radio Opole.
Poszkodowani przez suszę mają już pieniądze na kontach
- Szacujemy, że ryby będą ważyły o 20-30 proc. mniej niż w poprzednich latach. Susza była dla nas bardzo ciężka, z tego względu, że na niektórych stawach mieliśmy 1/3 zalewu. Powierzchnia życiowa dla karpi była zdecydowanie mniejsza. Obecna cena detaliczna jest u nas praktycznie taka sama, jaka w ubiegłym roku - mówi rozgłośni Krzysztof Żmuda, ichtiolog Gospodarstwa Rybackiego w Niemodlinie.
Susza wpłynęła nie tylko na mniejszą ilość wody w stawach, ale też na koszty utrzymania i hodowli ryb. Rybacy zaznaczają jednak, że konkurencja np. z innych krajów oraz promocje w marketach nie pozwolą im na podniesienie cen.
- Czy będzie duża różnica? Myślę, że kwestia 50 groszy, złotówki to jest maks. Karp przywożony z innych państw powoduje, że ta cena gdzieś nie może za bardzo wywindować. Mówię to z ubolewaniem, bo powinniśmy tak zadbać o swój rynek, żeby nasz rybak, hodowca, sadownik i rolnik otrzymali takie koszty, jakie faktycznie ponieśli - mówi Jakub Roszuk z Rybackiej Lokalnej Grupy Działania Opolszczyzna.
Opolszczyzna jest trzecim w kraju dostawcą karpia. Z tego województwa pochodzi 12 proc. produkcji ryby.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: Polskie Radio Opole