Kaczyński uratował Jurgiela? Dymisja najwcześniej po wyborach
Premier Mateusz Morawiecki chciał pozbyć się z rządu kilku kolejnych ministrów z Krzysztofem Jurgielem na czele. Nie zgodził się jednak na to prezes PiS Jarosław Kaczyński. Do jesiennych wyborów samorządowych zmian ma nie być.
Z oczekiwaniem dymisji najsłabszych ministrów szef rządu przyszedł do prezesa PiS już kilka tygodni temu, ale nic nie wskórał. Odwołania z Rady Ministrów są jednak bardzo prawdopodobne, choć odwleczone w czasie - informuje "Gazeta Wyborcza".
Premier chce dymisji ministra Jurgiela?
Według dziennika los szefa resortu rolnictwa jest już jednak przesądzony. Politykowi nawet podobno zakomunikowano, że odejdzie z rządu, choć termin pozostaje kwestią otwartą.
Zdaniem polityków Jurgiel poległ przede wszystkim w walce z rozprzestrzenianiem się ASF. Wściekli są niego rolnicy, a liderzy PSL walczącego z PiS o głosy na wsi czują krew i składają kolejne wnioski o jego dymisję.
Z kolei w samym rządzie zablokowano póki co flagowy pomysł ministra, czyli budowę za 130 mln zł muru na wschodniej granicy Polski, który miałby zatrzymać migracje dzików roznoszących chorobę.
Zdaniem informatorów "Wyborczej" zdymisjonowanie Jurgiela przed wyborami samorządowymi byłoby zatem jak przyznanie się do porażki. Polityk ma ponadto wiele szczęścia bowiem należy do wąskiego grona współpracowników prezesa PiS z byłego Porozumienia Centrum, którym szef partii podobno wybacza więcej niż innym.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: "Gazeta Wyborcza"