Groźnie na polu. Traktorzysta zahaczył i przewrócił słup linii o napięciu 20 tys. woltów
Biorąc pod uwagę gabaryty nowoczesnych maszyn rolniczych, ich operatorzy muszą bardzo uważać zarówno w ruchu drogowym, jak również w trakcie prac polowych. Przekonał się o tym ostatnio traktorzysta na Dolnym Śląsku.
Stanowisko Kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi (woj. dolnośląskie) otrzymało w miniony wtorek (12 marca) zgłoszenie o zerwanej linii energetycznej na polu w miejscowości Olszanica.
TRAGEDIA. Nastolatka zginęła pod kołami ciągnika. Wypadła z maszyny po zderzeniu z drzewem
„Do zdarzenia zadysponowano zastęp z JRG Złotoryja, który po dotarciu na miejsce stwierdził, że podczas prac polowych ciągnik rolniczy (z doczepioną maszyną uprawową – re.) zahaczył o słup średniego napięcia (ok. 20 tys. woltów), który się na niego przewrócił. Zerwana została również linia energetyczna. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń” - podaje złotoryjska KP PSP.
Traktorzysta miał w tym przypadku z pewnością sporo szczęścia. On i inni operatorzy maszyn muszą z niego wyciągnąć wnioski odnośnie zachowania ostrożności podczas wykonywania prac.
Jednocześnie trzeba przyznać, że zabiegi polowe wykonywane dużymi, współczesnymi ciągnikami na areałach, gdzie ciągną się linie energetyczne, nie należą do najłatwiejszych. Wynikające z lokalizacji infrastruktury energetycznej ewidentne straty nie są w sposób systemowy rolnikom rekompensowane, choć mowa jest o tym od lat.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl