Groźne nieczystości wylewane na grunty. Dwie osoby z zarzutami
Zaalarmowani o zanieczyszczeniu gruntów na wsi nieznanego pochodzenia płynną substancją policjanci, zatrzymali do tej sprawy dwóch mężczyzn, którzy w konsekwencji usłyszeli zarzuty.
Mundurowi z Komisariatu Policji w Sędziszowie (pow. jędrzejowski, woj. świętokrzyskie) otrzymali na początku tego miesiąca zgłoszenie, że w obrębie wsi Mstyczów nieznany sprawca wylał na grunty nieczystości płynne, które mogą zagrażać środowisku. Funkcjonariusze potwierdzili to zgłoszenie, a dodatkowo na miejsce przybyli strażacy, gminni urzędnicy oraz przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Pobrane próbki zanieczyszczonego gruntu trafiły do badań laboratoryjnych, a policjanci rozpoczęli czynności śledcze w tej sprawie.
Niebezpieczne odpady na gruntach. Problem zgłaszają i instytucje, i rolnicy
Ciężarówka pełna problemów
„Zaledwie kilka dni później na terenie gminy Sędziszów mundurowi zauważyli pojazd, który mógł być wykorzystywany w nielegalnym procederze wywozu nieczystości. W trakcie kontroli okazało się, że siedzący za kierownicą ciężarowej scanii 37-latek z sąsiedniego powiatu przewozi na naczepie odpady i nie ma żadnych dokumentów uprawniających go do transportu tego typu materiałów. Ponadto pojazd nie posiadał żadnego oznakowania informującego o takim ładunku. Na domiar złego wyszło na jaw, że 37-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami, a scania nie została dopuszczona do ruchu z uwagi na brak aktualnych badań technicznych” – relacjonuje w komunikacie Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie.
Zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi
Wezwani na miejsce pracownicy WIOŚ ponownie pobrali próbki do badań laboratoryjnych. Okazało się, że zarówno wylany, jak i transportowany płyn, jednakowo stwarzały zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka.
„37-latek trafił do policyjnej celi, a pojazd został odholowany na policyjny parking. Mundurowi pracowali dalej i szybko ustalili, że 37-latek nie działał sam. Do sprawy zatrzymany został także 47-letni mieszkaniec sąsiedniego powiatu. Mężczyzna zarządzał firmą, z której pochodziły nielegalne substancje. Zarówno 37-, jak i 47-latek, usłyszeli już zarzuty. Wobec podejrzanych zastosowany został dozór i poręczenie majątkowe. O ich losie zadecyduje sąd. Mężczyznom może grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności” – podsumowują stróże prawa.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl