Gospodarstwo stanęło w ogniu. Było bardzo groźnie
Siedem zastępów strażaków przez siedem godzin prowadziło akcję ratowniczą w jednym z gospodarstw rolnych w Mezowie pod Kartuzami (woj. pomorskie), w którym wybuchł groźny pożar.
W ogniu stanął budynek gospodarczo-inwentarski, w którym na parterze utrzymywane były zwierzęta (konie, świnie, bydło), zaś na poddaszu przechowywana była słoma. Na szczęście strażakom i właścicielom posesji udało się wszystkie zwierzaki w porę wyprowadzić.
Ogromny pożar gospodarstwa. W akcji ponad 60 strażaków
Ratownicy nie dopuścili ponadto, by płomienie rozprzestrzeniły się na sąsiednie obiekty. Akcja trwała aż siedem godzin bowiem ręcznie trzeba było usuwać na zewnątrz kolejne słomiane baloty z wyższej kondygnacji i gasić poszczególne zarzewia.
W działaniach brało w sumie udział siedem zastępów strażaków z jednostek w Kartuzach, Somoninie, Dzierżążnie oraz Goręczynie.
Z kolei aż dziewięć zastępów, gasiło pożar kurnika na fermie drobiu w miejscowości Michałówek pod Niemodlinem (woj. opolskie). Na szczęście obiekt był pusty, bez inwentarza. W wyniku pożogi ucierpiała mocno konstrukcja i zawalił się dach. Strażacy opanowali ogień i skutecznie zabezpieczyli sąsiednie budynki oraz znajdujące się nieopodal pojemniki z gazem.
Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zapalenie się ściółki od promiennika gazowego. Straty oszacowano na 1 mln zł.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl