Ekolodzy swoje, Lasy Państwowe swoje. Trwa spór o puszczę
Przygotowane przez leśników plany cięć drzew dla puszczańskich nadleśnictw zagrażają Puszczy Białowieskiej i są niezgodne z rekomendacjami UNESCO - oceniają ekolodzy. Lasy Państwowe (LP) odpierają zarzuty.
W ubiegłym tygodniu zakończyły się konsultacje społeczne projektów aneksów do planów urządzenia lasu dla trzech nadleśnictw w Puszczy Białowieskiej (Browsk, Hajnówka, Białowieża).
Puszcza Białowieska powinna być parkiem narodowym otwartym na ludzi
Resort środowiska i LP tłumaczą, że nowe dokumenty są konieczne, aby zadbać o bezpieczeństwo publiczne - m.in. wyciąć stojące martwe i suche drzewa stanowiące zagrożenie przy drogach i szlakach oraz pożarowe.
Projekty zakładają pozyskanie przez trzy nadleśnictwa w sumie 154 tys. m sześc. drewna w ciągu 3 lat (do końca 2021 roku). Henryk Kowalczyk, minister środowiska zapewniał, że cięcia ominą Białowieski Park Narodowy i puszczańskie rezerwaty.
Wszystkie prace mają być prowadzone tylko w tzw. III strefie oraz strefie buforowej UNESCO, gdzie pozyskanie drewna zawsze było dozwolone.
Ekolodzy alarmują, że przygotowane przez LP dokumenty mają umożliwić wycięcie kolejnych kilkudziesięciu tysięcy drzew w Puszczy w ciągu kilkunastu miesięcy.
"Leśnicy opracowują aneksy wbrew rekomendacjom UNESCO i planowi zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, a same dokumenty są źle przygotowane i wprowadzają nowe zagrożenia dla ostatniego naturalnego lasu Europy i zamieszkujących go chronionych gatunków" - ocenili.
Tylu pożarów w Puszczy Białowieskiej nie było od wielu lat
Lasy Państwowe przekonują, że projekty aneksów są zgodne z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Puszcza Białowieska oraz rekomendacjami UNESCO.
"Twierdzenia niektórych organizacji pozarządowych, jakoby projekty te były niezgodne z rekomendacjami (...) IUCN/UNESCO (...) lub wspomnianym planem zadań ochronnych są nieprawdziwe" - zaznaczono w komentarzu.
Leśnicy informują, że 60 proc. zaplanowanych prac jest konieczna, by zapewnić bezpieczeństwo wzdłuż dróg czy w jednostce wojskowej w Nieznanym Borze, a także ze względu na ochronę przyrody.
Chodzi tu m.in. o usunięcie wiatrołomów. Zapewniają też, że zdecydowana większość cięć ma odbyć się poza kompleksem Puszczy (nadleśnictwa obejmują teren większy niż sama Puszcza Białowieska). Pozostałe prace dotyczą innych, niezrealizowanych dotąd zadań.
Ekolodzy domagają się rozpoczęcia prac nad Zintegrowanym Planem Zarządzania Puszczą jako dziedzictwem UNESCO. Jak zapowiadał pod koniec kwietnia minister Kowalczyk, plan powinien powstać za rok.