Drakońskie mandaty za jazdę kombajnem z hederem. Rolnicy chcą zmiany prawa
Samorząd rolniczy domaga się zmiany przepisów dotyczących przemieszczania się po drogach publicznych kombajnami zbożowymi z tzw. hederami. Wystąpił też do policjantów o stosowanie jedynie pouczeń dla operatorów maszyn.
Dyskusja o możliwości poruszania się kombajnami z szerokimi elementami tnącymi po drogach wraca co roku podczas żniw.
Za jazdę po pijanemu kombajnem może trafić do więzienia
Ograniczeni czasowo przez warunki atmosferyczne rolnicy mają problemy z czasochłonnym zabiegiem zdejmowania hederów, zwłaszcza gdy trzeba przejechać zaledwie kawałek drogi z pola na pole. Tymczasem teraz, po drastycznej podwyżce kar za wykroczenia drogowe, mogą zostać ukarani mandatem nawet w wysokości 5 tys. zł (wcześniej 500 zł).
Krajowa Rada Izba Rolniczych zwraca ponadto uwagę, że wielu rolników używa kombajnów, których warunki techniczne nie pozwalają na odłączenie zespołu żniwnego, co powoduje, że maszyny mogą przekraczać dozwoloną szerokość 3 m na szosach.
"Wobec nowego taryfikatora mandatów, za przejazd taką maszyną przez drogę publiczną, policja może nałożyć na rolnika mandat w wysokości 5 tys. zł. A jeśli sprawa trafi do sądu, to maksymalna kara może wynieść 30 tys. zł" - zaznacza KRIR w wystąpieniu do Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury.
Wnioskuje też o zmianę przepisów rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia tak, aby maszyny, w których odłączenie i przyłączenie zespołu żniwnego na polu jest niemożliwe, mogły przejechać przez drogę publiczną podczas żniw.
Samorząd rolniczy zwrócił się również w tej sprawie do insp. Jarosława Szymczyka, komendanta głównego policji. "Wnioskujemy, aby nie nakładano mandatów na rolników, a stosowano jedynie pouczenie, ponieważ takie obciążenie dla rolników będzie zbyt dotkliwe i niemożliwe do realizacji" - czytamy w piśmie KRIR do szefa policji.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl