Ciągniki rolnicze ciągle są gratką dla złodziei
Prawie 1,3 mln zł warte są dwa ciągniki rolnicze odzyskane przez policjantów z powiatu kłodzkiego na Dolnym Śląsku. Maszyny ukradziono niedawno w... Czechach.
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Polanicy Zdroju dostali informację, że na terenie ich działania mogą znajdować się skradzione u naszych południowych sąsiadów ciągniki. Stróże prawa od razu zaczęli działać i rozpoczęli przeczesywanie okolicy.
Bramy rolników stoją otworem… dla złodziei
- W trakcie wykonywanych czynności policjanci zobaczyli zaparkowaną pomiędzy innymi pojazdami naczepę. W środku znajdowały się dwa poszukiwane ciągniki rolnicze marki John Deere. Naczepa posiadała zagraniczny numer rejestracyjny i z wyjątkiem dachu była zasłonięta plandeką. W okolicy funkcjonariusze zlokalizowali też ciągnik siodłowy, którym naczepa została zaciągnięta. Zatrzymano 27-letniego kierowcę, którym okazał się obywatel Rumunii - relacjonuje asp. Wojciech Jabłoński z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Okazało się, że traktory są kradzione, a ich wartość oszacowano na 8 mln koron czeskich (około 1,3 mln złotych). Odzyskane pojazdy przekazano właścicielowi, natomiast ciągnik siodłowy został zabezpieczony.
Z kradzieżami ciągników rolniczych, które ze względu na wysoką ceny i dużą "chodliwość" stały się w ostatnich latach nie lada gratką dla złodziei, zmagają się stróże prawa w całej Polsce.
Policjanci z komendy powiatowej w Miechowie (woj. małopolskie) przeprowadzili ostatnio skuteczne śledztwo w sprawie skradzionego zetora. Według ustaleń maszyna miała znajdować się w małej miejscowości na obrzeżach województwa świętokrzyskiego. Kiedy funkcjonariusze weszli na posesję, okazało się jednak, że traktora tam nie ma.
Złe wieści dla złodziei maszyn
Śledczy nie poddali się, sprawdzili miejsca, w które mógł trafić skradziony ciągnik i szybko go namierzyli. Jeden z mężczyzn chciał ukryć maszynę i próbował uciekać. Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali go na terenie gminy Czarnocin i odnaleźli traktor. 36-latek trafił do aresztu. W sprawie zatrzymano także 21-letniego mieszkańca gminy Racławice. Wartość skradzionego pojazdu to około 55 tys. zł. Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty paserstwa, za co grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.
W domu 21-latka odnaleziono i zabezpieczono ponadto broń pneumatyczną, która prawdopodobnie została przerobiona na KBKS. Jeżeli potwierdzą to ekspertyzy biegłych, mężczyzna usłyszy dodatkowe zarzuty. Policjanci sprawdzają, czy sprawcy mogą związek z innymi przestępstwami i możliwe są kolejne zatrzymania.
Rozwojowy charakter ma też sprawa, nad którą pracują policjanci z grupy samochodowej KWP w Szczecinie. W Stargardzie ujawniono ciągnik rolniczy marki John Deere na niemieckich numerach rejestracyjnych.
- Po ich sprawdzeniu oraz weryfikacji vinu okazało się, że pojazd został skradziony kilkanaście dni wcześniej na terenie Niemiec. Maszynę zabezpieczono i wdrożono procedurę przekazania właścicielowi. Zatrzymano 49-letniego stargardzianina, który po analizie zgromadzonych materiałów został jednak zwolniony - informował podkom. Łukasz Famulski. Mienie wyceniono na blisko 350 tys. zł.