Ciągnik wbił się w dom. Traktorzysta bez uprawnień
Roztrzaskany dom, uszkodzony ciągnik rolniczy, ale na szczęście bez poszkodowanych osób - to bilans kraksy, do której doszło w miejscowości Maśluchy (pow. lubartowski, woj. lubelskie).
Jak relacjonują wezwani do zdarzenia strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Lubartowie, po przybyciu na miejsce okazało się, że kierujący traktorem z dwiema przyczepami zjechał z drogi, uderzył w drzewo, a następnie w budynek mieszkalny.
Auto uderzyło w bok przyczepy rolniczej. Odpadła od niej oś
Ciągnik dosłownie wbił się w dom, uszkadzając jego znaczną część. Co jednak najważniejsze, mimo że kraksa wyglądała bardzo groźnie, nikomu nic się nie stało.
"Działania straży pożarnej polegały między innymi na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz zabezpieczeniu konstrukcji budynku. Nie nadawał się do dalszego zamieszkania" - podaje lubartowska KP PSP.
W akcji udział brały zastępy z JRG w Lubartowie, OSP z Nowego Uścimowa, OSP z Maśluch, OSP z Krasnego, OSP z Głebokiego i OSP z Drozdówki. Na miejscu była też karetka pogotowia ratunkowego oraz policjanci, którzy zajęli się wyjaśnianiem przyczyn kolizji.
Prowadzący ciągnik 29-latek mówił, że stracił panowanie nad pojazdem, gdy zza zakrętu na jego pas ruchu wjechał samochód osobowy.
- Kierowca ciągnika był trzeźwy. Jak wyszło podczas kontroli, jedna z przyczep nie miała obowiązkowego ubezpieczenia, ciągnik nie posiadał aktualnych badań technicznych, a kierujący uprawnień do prowadzenia takich pojazdów. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Sporządzono niezbędną dokumentację do czynności sprawdzających - informuje st. sierż. Jagoda Stanicka, oficer prasowy KPP w Lubartowie.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl