Zboże z Ukrainy nie może zaburzyć rynków. Musi jechać dalej tranzytem
Zorganizowanie sprawnego wywozu zbóż i płodów rolnych z Ukrainy to jedno z najpilniejszych zadań. Proces nie może zaburzyć polskiego i europejskiego rynku, zboża muszą jechać tranzytem dalej, na rynki Bliskiego Wschodu czy Afryki - mówili w Rzeszowie europosłowie z komisji rolnictwa PE.
- Obok zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy, bezpieczeństwo żywnościowe to teraz najpilniejsza kwestia. Musimy rozmawiać, jak możemy uniknąć kryzysu żywnościowego w sąsiedztwie Unii Europejskiej - mówił Norbert Lins, szef Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego.
Ukraińskie zboże wypiera polskie? Różnice cen niepokoją
Podkreślił, że wywożenie towarów rolnych z Ukrainy nie może jednak spowodować zaburzeń polskiego i europejskiego rynku rolnego (zwłaszcza pszenicy), a sprowadzane zboża powinny być transportowane do państw trzecich, na Bliski i Daleki Wschód oraz do Afryki.
Polityk zaznaczył, że rozwiązanie problemu wymaga zdecydowanej interwencji i koordynacji na szczeblu unijnym i międzynarodowym. Wśród działań wymienił m.in. unijne gwarancje dla przewoźników zajmujących się transportem z Ukrainy, którzy narzekają na wysokie koszty ubezpieczeń i ryzyko operacji. - Zboża stanowią obecnie 10 proc. towarów wjeżdżających do Polski z Ukrainy przez przejścia samochodowe i 25 proc. przez przejścia kolejowe - przekazał Lins.
- Nie chcemy, by rynek europejski został zalany tańszym zbożem z Ukrainy, trzeba zorganizować gwarancje, by był to eksport, który będzie szedł tranzytem przez Europę dalej, do wielkich importerów w Afryce i innych krajach - powiedział z kolei eurodeputowany Herbert Dorfmann.
Ziarno zalega w magazynach. Rolnicy czekają na wyższe ceny
Juozas Olekas mówił natomiast, że aby uniknąć zatorów na granicy ukraińsko-polskiej trzeba rozwiązać kilka problemów. - To zarówno sprawy administracyjne, np. związane z kontrolą jakości, jak i problemy logistyczne, np. dostępność wagonów i kwestia zmiany szerokości torów - tłumaczył.
Podkreślił, że do przyjęcia ukraińskiego zboża i jego dalszego transportu gotowe są litewskie porty, np. w Kłajpedzie, ale również wymagałoby to poprawienia infrastruktury na granicy polsko-litewskiej.
- W tej chwili rzeczywiście pojawia się kwestia transportu płodów rolnych pochodzących z Ukrainy. Rząd RP, a nawet prezydent w konsultacji z prezydentem Ukrainy i rządem ukraińskim podjęli pewne działania, aby ułatwić i zwiększyć przepustowość przejść granicznych istniejących dotychczas - powiedziała Ewa Leniart, wojewoda podkarpacka.
- Wszystko zależy też od tego, gdzie zostaną wytyczone korytarze transportowe dla towarów z Ukrainy. Ale bardzo ważne jest także to, by powstała platforma, która da producentom rolnym możliwość nawiązania kontaktów z odbiorcami z Afryki - oceniła. Pytana o ewentualną budowę silosów na zboże przybywające z Ukrainy zauważyła, że konieczne jest najpierw stworzenie owych korytarzy.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś