Trwa ubój koziorożców alpejskich. Są nosicielami brucelozy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
14-10-2015,12:00 Aktualizacja: 14-10-2015,13:27
A A A

W masywie francuskich Alp trwa ubój koziorożców alpejskich, aby uniknąć rozprzestrzeniania się na bydło choroby zakaźnej, której są nosicielami.

Ubój rozpoczęto w alpejskiej grupie górskiej Bargy, położonej na zachód od Chamonix - powiedział rzecznik władz departamentu Górna Sabaudia. Sięgający tylko wysokości 2438 m n.p.m. łańcuch Bargy jest częścią masywu Bornes.

Francois Hollande, Stephane Le Foll, produkcja zwierzęca

Francja wspomaga producentów mięsa i mleka. A rolnicy protestują

Francois Hollande, prezydent Francji zapowiedział uruchomienie nadzwyczajnego pakietu działań wartego 600 mln euro, który wesprze sektor produkcji zwierząt oraz mleka. Działania mają ulżyć francuskim producentom zmagających się z niskimi...

Zabitych ma być ok. 230 koziorożców alpejskich. Niektóre z nich są nosicielami brucelozy, czyli choroby zakaźnej zwierząt, która może przenosić się m.in. na bydło i człowieka. - Pozostanie 60-70 zdrowych koziorożców alpejskich - zapowiadał w połowie września Georges-Francois Leclerc, prefekt Górnej Sabaudii.

Decyzja władz zaalarmowała obrońców zwierząt, którzy zaskarżyli dekret, by powstrzymać ubój. Sąd miał się tym zająć 19 października. - Władze mogły przynajmniej zaczekać na decyzję sędziego - ubolewała Carine Bremond z Ligi Ochrony Ptaków (LPO). Rozpoczęcie uboju nazwała skandalicznym.

Jak powiedział Jean Pierre Crouzat, rzecznik Federacji Ochrony Środowiska z regionu Rodan-Alpy (FRAPNA) "żandarmi otaczają masyw, a teren jest przeczesywany przez leśników i trwa prawdziwa masakra".  

Obrońcy zwierząt uważają, że aby uniknąć rozprzestrzeniania się choroby, władze mogły zdecydować się na inne rozwiązanie, proponowane przez ekspertów. - Prefekt wybrał brutalną metodę, która grozi przeniesieniem się brucelozy do sąsiednich masywów - oświadczył Crouzat. Jego zdaniem z powodu operacji niektóre chore zwierzęta mogą uciec w inne części gór.

Innego zdania są lokalni rolnicy ze związku zawodowego FDSEA, którzy wyrazili zadowolenie z tego sposobu zażegnania kryzysu. - W obliczu choroby zakaźnej konieczna jest ochrona zdrowia ludzkiego i utrzymanie lokalnego sektora rolniczego - twierdzą.

Władze Górnej Sabaudii planowały ubój wszystkich koziorożców alpejskich z łańcucha Bargy, ale jesienią 2014 roku musiały z tego zrezygnować na polecenie minister ds. ekologii Segolene Royal.

Poleć
Udostępnij