Pszenica w kontrakcie styczniowym na paryskim Euronext potaniała przez tydzień o 1,1 proc. do 184,3 euro za tonę. Z kolei kukurydza podrożała o 0,3 proc. do 155 euro za tonę.
Pszenica w kontrakcie styczniowym na paryskim Euronext potaniała przez tydzień o 1,1 proc. do 184,3 euro za tonę. Z kolei kukurydza podrożała o 0,3 proc. do 155 euro za tonę.
Spadki notowań pszenicy to przede wszystkim efekt coraz mniejszych obaw wprowadzenia przez Rosję kolejnych restrykcji. Władze w Moskwie wspominały bowiem o zaostrzeniu kontroli jakościowych eksportowanego ziarna. A rynek obawiał się, że to pierwszy krok w kierunku dalszych obostrzeń.
Ostatnio rosyjskie służby wyjaśniły jednak, że nowe regulacje będą stosowane tylko wtedy, gdy wystąpią problemy z jakością ziarna. Poza tym wicepremier Rosji poinformował, że kraj nie rozważa obecnie wprowadzenia restrykcji w eksporcie zbóż.
Ceny na giełdach zaczynają się więc stabilizować. Zdaniem ekspertów możliwe jest, że w najbliższym okresie stawki poruszać się będą w trendzie bocznym. Presja podaży jest wciąż duża, a zapasy na koniec sezonu, prognozowane przez KE, mają wynieść aż 47,8 mln ton.
Z kolei w Stanach Zjednoczonych - mimo ogromnej presji podażowej - notowania zbóż w kontraktach umacniają się. Kukurydza w kontrakcie grudniowym na CBoT w Chicago podrożała przez tydzień o 3,7 proc. do 153,5 dolarów za tonę, a pszenica o 1,8 proc. do 224,2 dolarów za tonę.
Zdaniem analityków trudno przewidzieć, jak ceny zbóż będą się zachowywać w najbliższym czasie. Na notowania wpływa bowiem obecnie zbyt dużo czynników.
Eksperci uważają jednak, że stawki będą poruszać się w trendzie bocznym, bądź spadać.