Ceny pszenicy konsumpcyjnej na przełomie lipca i sierpnia były dość rozbieżne. Średnio, według notowań resortu rolnictwa, tona kosztowała 608 zł, ale poszczególne firmy kupowały to zboże za 550-690 zł.
Padające deszcze w całym kraju utrudniają zbiory zbóż, a zboże pozostawione na polu gwałtowanie traci na jakości - powiedział Rafał Mładanowicz, prezes Krajowej Federacji Producentów Zbóż. Rolnicy, którym uda się przeprowadzić żniwa, muszą ziarno dosuszać.
- Przez pogodę w tym roku będzie mniej ziarna konsumpcyjnego. Teoretycznie mogłoby to oznaczać, że dobra jakościowo pszenica będzie miała "dobrą" cenę. Jednak wcale tak nie musi być - uważa szef KFPZ. O cenie zbóż decyduje bowiem globalna sytuacja na tym rynku, a także kurs złotego wobec innych walut. Zdaniem eksperta jesienią na zboża jakościowe będzie popyt, a ich cena wrośnie.
W naszym kraju nie ma aktualnie zagrożenia suszą w uprawach polowych, wilgotność gleby wzrosła - poinformował w środę Instytut Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa. Najmniej wilgotna ziemia jest obecnie m.in. na Roztoczu i na południu Mazowsza oraz...
Ceny pszenicy konsumpcyjnej na przełomie lipca i sierpnia były dość rozbieżne. Średnio, według notowań resortu rolnictwa, tona kosztowała 608 zł, ale poszczególne firmy kupowały to zboże za 550-690 zł.
Jeszcze w pierwszej połowie lipca żniwa zapowiadały się optymistycznie, ale obecnie już widać, że będą kłopoty ze zbiorem ze względu na padające deszcze. Jak mówił Mładanowicz Federacja utrzymuje swoje prognozy co do wielkości zbiorów, ale wskazuje na pogorszenie się jakości.
KFPZ oceniła w czerwcu, że tegoroczna produkcja może wynieść 26-26,5 mln ton. Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej oszacował, że może dojść do ponad 30 mln ton. GUS ocenił natomiast w lipcu, że ziory mogą ukształtować się na poziomie 26,1 mln ton. Jak mówił Mładanowicz, w większości zakończono już zbieranie rzepaku i jęczmienia.
Teraz kolej na pszenicę i inne zboża. Pszenżyto ozime, które udało się "ukraść" z pola plonowało na poziomie 60 proc. niższym niż w ubiegłym roku i w dodatku było porośnięte. Jego jakość jest "katastrofalna", w dodatku także pszenica zaczyna porastać trawą.
Według wstępnego szacunku, tegoroczne zbiory zbóż podstawowych wyniosą 26,1 mln ton i będą o 5 proc. wyższe od ubiegłorocznych. Zbiory rzepaku i rzepiku wyniosą ok. 2,2 mln ton - o 19 proc. mniej niż w 2015 r. - podał GUS. Zapowiadają się...
- Żniwa są trudne, bo na 2/3 terytorium Polski pada deszcz. W końcu tygodnia zbierano zboże na Lubelszczyźnie i Podlasiu, bo tam nie było opadów, a rolnicy wykorzystują każdą chwilę by uratować plony, a mokre ziarno jest od razu dosuszane - tłumaczył.
W tej chwili mamy zebrane najwyżej ok. 30 proc. pszenicy konsumpcyjnej - ocenił szef KFPZ. Jeżeli uda się do połowy sierpnia ją zebrać, to będzie szansa na dobrą jakość, reszta to będzie już zboże paszowe o niższych parametrach jakościowych.
Mładanowicz pytany o kukurydzę stwierdził, że obecnie jej jakość będzie bardzo dobra, ale jeżeli nadal będą opady, to może się okazać, że spadnie, a w dodatku nie będzie można jej zebrać, bo nie wjedzie się na pola maszynami.