Robić notatki
Koniec sezonu to dobry czas na podsumowania i wyciągnięcie wniosków na kolejny. Mogą w tym pomóc skrzętnie prowadzone notatki. Nie potrzeba do tego kosztownego sprzętu, wystarczy bowiem zeszyt i długopis. No i oczywiście dobre chęci.
Pamięć ludzka jest ulotna i za jakiś czas już nie za bardzo pamiętamy, co i kiedy wykonaliśmy.
Każdy rolnik doskonale wie, że każdy sezon wegetacyjny jest inny. Inny jest rozkład temperatury i opadów. Dlatego podejmowanie właściwych decyzji jest niezmiernie trudne. Nie można też w rolnictwie zwlekać z ich podjęciem. Lepsza jest zła decyzja niż jej brak.
Rekordowy długi okres wegetacyjny może wróżyć straty wiosną
Co zapisywać?
W porządnie prowadzonych zapiskach powinny znaleźć się dane nie tylko dotyczące zastosowanej ochrony roślin (każdy rolnik jest obowiązany do prowadzenia ewidencji zabiegów), ale także wyniki analizy pH i zasobności gleby w przyswajalne makro- i mikroelementy, dawki i terminy wapnowania i nawożenia, terminy wykonywania poszczególnych zabiegów agrotechnicznych i ich parametry, normy wysiewu, odmiany oraz uzyskane plony.
Powinny być także zanotowane informacje dotyczące przebiegu pogody, z czego najważniejsza się ilość opadów. Warto do tego celu wykorzystać najprostszy deszczomierz i zadać sobie trochę trudu, aby codziennie notować ilość opadów (o ile są).
Wnioski
Dopiero na podstawie sumiennie prowadzonych notatek można próbować wyciągać wnioski co do zastosowanej technologii produkcji, co było w niej dobre, a co było złe i co trzeba poprawić. Jeśli do tego dołoży się uproszczoną analizę kosztów, to można szacunkowo określić opłacalność produkcji danego gatunku roślin, a nie tylko porównać, co niestety często w praktyce się zdarza, wartości sprzedaży. Ta niczego nie mówi o opłacalności. Co z tego, że rolnik za sprzedane produkty uzyskuje znaczne kwoty, gdy ich wytworzenie pochłania też duże koszty?
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś