O uprawie pasowej on-line ze studentami WRiB
Uprawa pasowa (strip-till) zyskuje coraz większe uznanie wśród rolników. Ten system uprawy jest także promowany przez Komisję Europejską i uznawany za przyszłościowy. Zasady uprawy pasowej były tematem zajęć ze studentami kierunku Rolnictwo WRiB SGGW w Warszawie, w których brał udział Marek Różniak prezes spółki Agro-Land. Jest on także interesariuszem zewnętrznym na Wydziale, co znaczy że ocenia program kształcenia pod względem oczekiwań pracodawców.
Uprawa pasowa pozwala na znaczne ograniczenie kosztów uprawy, nawożenia i siewu przy jednoczesnym uzyskaniu wysokiej jakości siewu gwarantującej wyrównane wschody roślin. Na początku zajęć zasady funkcjonowania maszyn Mzuri do uprawy pasowej przedstawił Łukasz Lewandowski. Szczególną uwagę zwrócił na wąski pas uprawianego pola. Przy uprawie zbóż ma on szerokość zaledwie 12 cm, a pasa nieuprawionego - 24,3 cm. Dzięki niewielkiej szerokości elementów roboczych (1,2 cm) gleba podczas pracy jest nacinana i nie jest przemieszczana na powierzchnię.
Rolnictwo precyzyjne w Zespole Szkół Rolniczych w Grzybnie
Dzięki niewielkiej uprawianej powierzchni zwiększa się gęstość gleby w miejscu wysianych nasion, co zwiększa podsiąk wody, a to przekłada się na szybsze i bardziej wyrównane wschody. Siłę docisku można regulować hydraulicznie i zwiększać ją w warunkach suszy, a zmniejszać, gdy gleba jest bardziej uwilgotniona.
To co odróżnia maszyny Mzuri od innych podobnych, to możliwość umieszczania nawozów na całej głębokości profilu, a nie na jednej czy dwóch głębokościach. Pozwala to na dobre zaopatrzenie roślin w składniki pokarmowe w różnych fazach ich wzrostu i rozwoju.
Na szczegółowe pytania uczestników zajęć odpowiadał Marek Różniak. Zaznaczył, że cechą charakterystyczną, a zarazem niekorzystną polskich gleb z punktu widzenia uprawy, jest ich duża mozaikowatość. Brak odwracania gleby sprzyja rozwojowi drobnoustrojów tlenowych rozkładających materię organiczną. Gdy gleba jest mieszana organizmy te dostają się do głębszych warstw, gdzie brakuje tlenu i giną. Dlatego na skutek stosowania przez kilka lat uprawy pasowej zaobserwowano wzrost zawartości materii organicznej o 25 proc.
Marek Różniak poinformował, że prowadzone badania i obserwacje dowiodły, że uprawa pasowa ogranicza zachwaszczenie, bo nasiona chwastów nie są głęboko mieszane z glebą, co przesuwa ich kiełkowanie na kolejne sezony wegetacyjne.
W uprawie pasowej lepsze są również wschody nasion roślin uprawnych ze względu na fakt, że nie mają bezpośredniego kontaktu z rozkładającą się słomą.
Uprawa konserwująca to przyszłość
Produkty rozkładu słomy mają bowiem niekorzystny wpływ na siewki. Jest to szczególnie ważne w przypadku rzepaku ozimego, który wysiewany jest wkrótce po zbiorze zbóż, szczególnie gdy żniwa są opóźnione. Słoma jest też często także źródłem infekcji dla młodych roślin.
Marek Różniak stwierdził, że zakup najprostszej maszyny do uprawy pasowej jest już opłacalny dla gospodarstw o powierzchni 70 ha, ale oferujących dodatkowo usługi. Największym problemem upowszechniania uprawy pasowej jest świadomość rolników, zwłaszcza tych uzyskujących wysokie plony, którzy nie widzą potrzeby zmiany stosowanej technologii produkcji. W podsumowaniu Marek Różniak stwierdził, że przejście z uprawy tradycyjnej na pasową pozwala zaoszczędzić od 600 do 800 zł na 1 ha.
- Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz