Marcowy i kwietniowy deficyt opadów, po wyjątkowo ubogiej w opady tegorocznej zimie powoduje, że w Polsce znów pojawia się ryzyko suszy.
W marcu padało najmniej w ciągu ostatnich 30 lat. Na obszarze całego kraju opady stanowiły 67% średniej wieloletniej, a w pasie Polski centralnej, nawet poniżej 40% - podały Wody Polskie w najnowszym raporcie poświęconym suszy.
Marcowy deficyt opadów, po wyjątkowo ubogiej w opady tegorocznej zimie powoduje, że w Polsce znów pojawia się ryzyko suszy. Obecna sytuacja hydro-meteorologiczna dobitnie wskazuje, że działania z zakresu małej i dużej retencji są niezbędne, żeby zapobiec procesom suszowym i zapewnić odpowiednie ilości wody dla zaspokojenia potrzeb ludzi i gospodarki (a zwłaszcza rolnictwa) oraz środowiska przyrodniczego.
Obserwując aktualny przebieg pogody i złe prognozy na zwiększoną ilość opadów, zalecamy rolnikom uprawiającym kukurydzę przyspieszenie siewu w bieżącym roku - czytamy w komunikacie Polskiego Związku Producentów Kukurydzy. Podkreślono...
Najgorzej środkowo-wschodniej Polsce
Po wilgotnym jak na tę zimę lutym nastał bardzo deficytowy pod względem opadów marzec. Sumy opadów w marcu były bardzo niskie. Średnia obszarowa wartość opadu wyniosła 26,4 mm, podczas gdy norma dla marca z lat 1987-2018 to 39,7 mm.
Najniższe sumy opadów odnotowano w Polsce środkowo-wschodniej oraz na Dolnym Śląsku. Mierzone na stacjach meteorologicznych wartości miesięczne nie przekroczyły 30 mm. Tak było m.in. we Wrocławiu (25,4 mm), w Warszawie (26,4 mm) i w Tarnowie (28,0 mm).
Susza atmosferyczna najintensywniej doświadczyła wschodnią część województwa dolnośląskiego, województwo łódzkie, świętokrzyskie, niemal całe śląskie i małopolskie, mazowieckie i południową część województwa wielkopolskiego.
Na obszarach większości z nich suma opadów w marcu nie przekroczyła 40% normy wieloletniej dla tego miesiąca.
Zaledwie 5,4% powierzchni uzyskało wartości opadów powyżej normy i były to przede wszystkim obszary znajdujące się na styku województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego oraz okolice Łeby i Lęborka, gdzie odnotowano lokalnie sumy opadów przekraczające 60-70 mm.
Woda wyparowuje
Pilotażowy program satelitarnego monitorowania suszy rolniczej zostanie uruchomiony w 2021 roku, a jeszcze w bieżącym wprowadzone będą zmiany w analizowaniu danych meteorologicznych. W odpowiedzi na pismo Krajowej Rady Izb Rolniczych w sprawie...
Mapa wskaźnika standaryzowanego klimatycznego bilansu wodnego SPEI wskazuje jednoznacznie na powrót problemów z zasilaniem opadowym.
Słoneczna, bezchmurna aura, przekładająca się na wysokie odparowywanie wilgoci z gleby oraz z roślin (przy jednoczesnych niskich opadach), spowodowała stan suszy. Obserwowany on jest zarówno w zasobach wody zgromadzonej w glebie, jak i w płytkich poziomach wodonośnych.
Wystarczyło 14 kolejnych dni bez opadów w kwietniu i już w połowie bieżącego miesiąca zasoby wodne w glebie były bardzo małe. A to oznacza deficyt wody dostępnej dla roślin.
Na szybki proces odparowywania wody wskazują mapy wilgotności gleby dla warstwy 0-7 cm oraz 7-28 cm, które można znaleźć pod adresem http://stopsuszy.imgw.pl/wilgotnosc/
Według zapowiedzi synoptyków opady mają pojawić się w najbliższy piątek oraz w weekend, ale będą występowały raczej lokalnie i przelotnie.
Niedobór opadów, to jednak nie jedyny problem rolników tej wiosny. Co jakiś czas występują bowiem przymrozki, które miejscami wyrządziły już spore straty, zwłaszcza na plantacjach rzepaku oraz buraka cukrowego. A więc mamy do czynienia z kolejnym trudnym sezonem dla rolników.
-
Krok po kroku w zakresie doboru odmian, nawożenia i ochrony. Zamów prenumeratę miesięcznika "Nowoczesna Uprawa" już teraz